Czujki zareagowały tak, jakby w kościele był ogień i dym. Dlatego księża zawiadomili straż pożarną, która po kilku minutach była na miejscu wyposażona w drabinę i dwa wozy bojowe.
Strażacy sprawdzili dokładnie wnętrze zabytkowej świątyni. Nie znaleźli zarzewia ognia. Po kilkunastu minutach odjechali z miejsca zdarzenia.
Nie jest wykluczone, że powodem alarmu był dym, który wydobywał się z komina pobliskiej kamienicy. Wyjątkowo gęste i cuchnące opary czuć było w całym parku dookoła świątyni. Ktoś napalił w piecu kawałkami gumy lub innym tworzywem sztucznym.
Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w swojej prawie 300-letniej historii spłonął częściowo raz 16 października 1806 roku. Wówczas ogień rozniósł się od uszkodzonego pojemnika na węgiel. Spłonęła cała kopuła ówczesnej Świątyni Łaski, która po odbudowaniu nabrała już innego, znanego do dziś kształtu.
Zabytek kryje w sobie wiele bezcennych dzieł sztuki: obrazy i polichromie oraz barokowe organy, jedne z najlepszych w Polsce . Po zespole klasztornym w Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich jeleniogórski kościół jest drugim w Polsce, w którym znajdują się przywiezione z Watykanu relikwie Krzyża Świętego.