Codziennie pod opiekę specjalistów trafiają tu setki osób z Jeleniej Góry i okolic, a także turyści.
- Przyjeżdżam do szpitala przynajmniej raz dziennie, bardzo często zdarza się, że nie mam gdzie zostawić samochodu. Nawet raz dostałam mandat. Jestem osobą niepełnosprawną, mam problem z chodzeniem, a parking posiada tylko 10 miejsc przeznaczonych dla inwalidów – mówi pani Zofia, mieszkanka Jeleniej Góry.
Pacjenci i ich rodziny skarżą się, że wiele miejsc zajmują pracownicy szpitala, a oni muszą zostawiać samochody na okolicznych ulicach, często w miejscach zakazanych.
- Ludzie się denerwują i wcale się nie dziwię. Kilka lat wcześniej pracownicy swoje samochody pozostawiali za szpitalem, dlatego było dużo więcej miejsca, teraz parking jest przepełniony. Mam nadzieję , że ktoś zrobi z tym porządek - mówi pani Renata, pracownica firmy Simet, która obsługuje parking przy szpitalu.
- Każdego dnia samych przepustek pracowniczych mamy około 100 - mówi pan Zbigniew, pracownik firmy Simet. - Parking jest spory, ale niewystarczający. Interesanci na umówione wizyty czekają tygodniami, jak nie miesiącami, a gdy przyjeżdżają nie mają gdzie zostawić swoich pojazdów. Kierowcy łamią przepisy i parkują samochody na zakazach lub przy pobliskich blokach, na miejscach przeznaczonych dla mieszkańców. Straż miejska kilka razy w tygodniu karze kierowców mandatami. Był plan, żeby rozbudować parking i zrobić dodatkowe miejsca postojowe, ale sprawa ucichła – dodaje pan Zbigniew.
Beata Bokiej, zastępca dyrektora ds. ekonomiczno-organizacyjnych Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej przyznaje, że problem jest dyrekcji znany.
- Do końca września br. będziemy mieli pełną dokumentację na budowę nowego parkingu dla pracowników – mówi wicedyrektor Beata Bokiej. – Są trzy koncepcje, ale jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach. W tym tygodniu będziemy czynić uzgodnienia z urzędem miasta związane z planowaną zmianą organizacji ruchu. Na realizację tego zadania potrzebować będziemy jednak około 500 tys. zł. Nie mamy takich pieniędzy. Czekamy na darczyńców. NFZ pokrywa tylko koszty leczenia pacjentów. Urząd Marszałkowski dofinansowuje działalność leczniczą i ewentualne remonty bazy służącej pacjentom, ale nie budowę parkingu. Szukamy pieniędzy. Mamy nadzieję, że dołoży się miasto i osoby prywatne – dodaje Beata Bokiej.