W niedzielę na drodze w Radomierzu rozpędzony BMW wpadł w poślizg i po kilku ewolucjach przewrócił się na jezdnię. Choć efekty tego wydarzenia wyglądają dramatycznie, nikomu z pojazdu nic się nie stało.
– Prowadzący BMW, 34-letni mężczyzna, najpewniej jechał za szybko. Ustalamy okoliczności zdarzenia – poinformowała nadkom. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Z kolei w Kowarach na ulicy Karpackiej, także w niedzielę, doszło do stłuczki żuka z volkswagenem passatem. Policja, która przyjechała na miejsce, stwierdziła, że kierowca furgonetki jest kompletnie pijany: miał trzy promile alkoholu w organizmie.
Żuka właśnie ukradł swojemu ojczymowi i nie miał żadnych uprawnień do prowadzenia pojazdów. Za wszystkie drogowe „grzechy” grozi mu kara do dwóch lat więzienia.