Dolny Śląsk: Był sobie... zakład
Środa, 24 listopada 2004, 0:00
Aktualizacja: Poniedziałek, 23 stycznia 2006, 14:20
Autor: Radio BRW 101,1FM
Aktualizacja: Poniedziałek, 23 stycznia 2006, 14:20
Autor: Radio BRW 101,1FM
Z lubawskiego krajobrazu znikła fabryka mebli. To już trzeci rozkradziony obiekt w powiecie kamiennogórskim. Śladu nie ma także po zakładzie dziewiarskim w Chełmsku Śląskim i byłych magazynach w Antonówce, koło Kamiennej Góry.
Rozbiórka fabryki mebli trwała przeszło dwa lata. Najbardziej operatywni szabrownicy zarabiali dziennie nawet ponad 100 zł. Teraz rozglądają się za kolejnym obiektem. Wspominają o miejscowym dworcu i, nawet, kamiennogórskim zamku.
Zakład meblowy w Lubawce należał do gdańskiej firmy. Pracowało tam nawet 1200 osób. Koniunktura załamała się w połowie lat dziewięćdziesiątych. Nieistniejący zakład dziewiarski w pobliskim Chełmsku Śląskim również był dobrym pracodawcą. Jego upadłość ogłoszono przeszło 10 lat temu. Z kolei jeszcze poniemieckie magazyny w Kamiennej Górze miały być wykorzystane na zieloną szkołę. Szabrownicy okazali się jednak szybsi.