W policyjnych kartotekach zdarzenie zostało odnotowane jako kolizja drogowa.
- Kierujący dostawczym Mercedesem nie ustąpił pierwszeństwa 12-letniemu chłopcu przechodzącemu przez oznakowane przejście dla pieszych i go potrącił - informuje podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala na profilaktyczne badania, które potwierdziły, że nic poważnego chłopcu się nie stało. Sprawca potrącenia, pracownik jednej z firm kurierskich, był trzeźwy i dostał mandat 1500 złotych.
Ludzie byli zmartwieni
W komentarzach do wczorajszego zdarzenia Czytelnicy zostawiali różne wpisy:
- Mam nadzieję, że skończyło się na strachu i obtarciach.
- Współczuję obojgu, ale piesi też nie są bez winy, nie oceniam w tym przypadku.
- Jak znam życie, miał pierwszeństwo - teraz może to sobie zapisać na karcie choroby "miałem pierwszeństwo", albo jak będzie miał pecha, to na oparciu wózka...
- Nieżyciowy przepis, który daje pieszym niczym nieograniczone pierwszeństwo na przejściach "zebrach".
- Na Sudeckiej obok laboratorium jest przejście dla pieszych i prosto z sąsiedniego budynku w pełnym pędzie wybiegł chłopiec na jezdnię. Gdyby nie moja wolna jazda i czujność mogło być groźnie.
- Dzieciak pewnie przechodził przez pasy z słuchawkami na uszach i nosem w telefonie.
- Skąd wy wiecie, czy dzieciak miał słuchawki? A może busiarz patrzył w telefon zamiast na drogę?
- Była kiedyś zasada, zatrzymać się przed przejściem dla pieszych i sprawdzić czy można przejść. Komu to przeszkadzało?
- Oby dziecku się nic nie stało.