W maju odbył się przetarg, w którym wyłoniono firmę budowlaną. Wygrało przedsiębiorstwo PPHU Parys. Za stabilizację granitowych krawężników i położenie nowej nawierzchni na chodnikach od ulicy Jeleniogórskiej do kościoła, chciało otrzymać milion dziewięćdziesiąt tysięcy złotych.
Wiadomo już, że burmistrz Kowar, Mirosław Górecki będzie żądał od firmy zapłatę kary za niedotrzymanie terminu wykonania inwestycji. W ramach umowy za każdy jeden dzień zwłoki, przedsiębiorstwo ma zapłacić tysiąc dziewięćdziesiąt złotych, co stanowi 0,1 procent kwoty, jaką trzeba było wydać na wykonanie prac budowlanych przy chodnikach.
– W trakcie przetargu i podczas podpisywania umowy nikt nie zgłaszał, żadnych uwag. Podczas wykonywania prac też nie mówiono nam o żadnych problemach, związanych z wykonywaniem robót budowlanych. Rozmowy na ten temat rozpoczęły się dopiero w sierpniu, kiedy zbliżał się termin odbioru inwestycji. – mówi Mirosław Górecki.
Właściciele firmy przekonują jednak, że nie zapłacą ani złotówki kary. Podkreślają, że sami ponieśli straty, ponieważ nieznani sprawcy ukradli wiele materiałów budowlanych. Tłumaczyli, że nigdy wcześniej nie mieli tego typu problemów. Kto miał rację? Rozstrzygnie sąd.