Aktualny wygląd Rakownicy nie wymaga komentarza. Mieszkańcy ze łzami w oczach pokazują nam zarośnięte boisko, na którym jako młodzi ludzie rozgrywali mecze. Mówią, że z tym miejscem wiąże się ich całe dzieciństwo i młodość.
– Dzisiaj wszystko zostało zarośnięte krzakami i drzewami. Po dawnym boisku, na które przychodziły tłumy, zostało tylko klepisko. Tam, gdzie teraz rosną chaszcze, pływały kajaki, a w nieckach kąpali się dorośli i dzieci. Było tu również miejsce do łowienia ryb. Rakownica tętniła życiem, tu cała Jeleniej Góra przyjeżdżała na spacery i wypoczynek. Teraz strach tu przyjść. Od czerwca sprowadzili się tu bezdomni – mówi Izabela Jeziorna.
Janina Miodek wspomina, że Rakownica była utrzymywana rękami samych mieszkańców. – Kiedyś nikt tego nie finansował. Ludzie utrzymywali to miejsce sami. Ich działania wspomagały zakłady pracy. Teraz nie ma tam już nic. Nasza ciężka praca poszła na marne. Kilkanaście lat temu przychodziło tu całe osiedle i miasto. Dzisiaj jest jedna ruina. Żeby zagospodarować to miejsce, nawet na plac zabaw i alejki spacerowe, nie potrzeba dużych pieniędzy, ale odrobinę dobrej woli – mówi Janina Miodek.
– Dziwię się, że majątek gminy, który można było sprzedać, czy zagospodarować w ramach współpracy w partnerstwie publiczno-prywatnym, leży odłogiem. Jest to teraz teren bezdomnych, którzy chodzą po osiedlu i straszą ludzi. Główne miejsce rekreacje w mieście stało się teraz terenem totalnego braku bezpieczeństwa. Tymczasem jest to idealne miejsce na wynajem kajaków, baseny, które trzeba tylko wyremontować, stok na wyciąg, pod który jest idealne wzniesienie 600- 700 m i miejsce dla quadów, którego w Jeleniej Górze nie ma. Tam powinien powstać kompleks rekreacyjny, którego Jelenia Góra nie posiada, z restauracjami i niewielką bazą hotelową – snuje wizję Bogusław Chrzan z Jeleniej Góry.
Wniosek w tej sprawie zagospodarowania tego miejsca złożył również radny Krzysztof Kroczak, który uważa, że na wyrównanie tego terenu, wykarczowanie dziko wyrosłych drzew i stworzenie placu zabaw, potrzebne jest około 20 tys. zł.
- Złożyłem wniosek o jak najszybsze zagospodarowanie tego terenu, bo jest on przede wszystkim niebezpieczny dla mieszkańców – mówi radny Kroczak.
Tymczasem prezydent Marcin Zawiła zapewnia, że miasto robi wszystko, by teren został jak najszybciej zagospodarowany, jednak jak na razie brak zainteresowanych tym miejscem. – Do końca roku czekamy na inwestorów zewnętrznych, ponieważ miasto nie stać na zagospodarowanie i utrzymanie kolejnego terenu rekreacyjnego. Zachęcamy inwestorów do zgłaszania nam swoich pomysłów, my wydzierżawimy to miejsce za symboliczną złotówkę. Jeśli do końca roku nie znajdą się osoby chętne, pomyślimy nad zabezpieczeniem pieniędzy na ten cel – zapowiedział Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.