Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy już w w pierwszych 10 minutach mieli dwie świetne okazje do zdobycia gola. Najpierw wybornej szansy nie wykorzystał Dryja, a chwilę później gol Siudaka nie został uznany, gdyż sędzia odgwizdał spalonego. Z kolejnymi minutami napór jeleniogórzan nie był już tak mocny, a w 42. minucie gości uradował Dawid Hanzel, który dał ekipie Pniówka prowadzenie. Widmo jesiennych niepowodzeń mogło dać chwilę zwątpienia kibicom, ale dopóki piłka w grze – należy wierzyć w końcowy sukces.
Po zmianie stron jedynie przebojowy Siudak robił trochę zamieszania na skrzydle, a dośrodkowania Bębenka ze stałych fragmentów gry nie przekładały się na zagrożenie dla gości. Dopiero zmiany wprowadzone przez trenera Kołodziejczyka odmieniły obraz gry - z dobrje strony pokazywali się Mikołaj Milewski i Ibrahima Toure. Na efekty kibice czekali do 78. minuty, kiedy to Mateusz Baszak zdobył gola na 1:1. Napastnik Karkonoszy w zamieszaniu w piątce rywali już niemal leżał, ale rzucił się jeszcze go główki i piłka wtoczyła się do bramki wywołując euforię w sztabie biało-niebieskich i na trybunach. Jeszcze większa eksplozja radości miała miejsce w 90. minucie. Wtedy do rzutu wolnego w okolicach środka boiska stanął Mateusz Kulchawy. Filigranowy obrońca Karkonoszy w pomeczowym wywiadzie przyznał nam, że zamierzał dośrodkować w pole karne, ale ku radości wszystkich zgromadzonych (poza rywalami) posłał piłkę „za kołnierz” wysuniętego bramkarza Pniówka. W czasie 4 doliczonych minut gry wynik nie uległ zmianie i Karkonosze na inaugurację rundy wiosennej wygrały z ekipą z Pawłowic 2:1!
Po to gramy, żeby zapewnić kibicom emocje i punkty dla Karkonoszy. Byliśmy zmotywowani, od tygodnia mieliśmy w głowie mecz z Pniówkiem i dzisiaj byliśmy nakręceni. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, mogliśmy szybciej zdobyć bramkę i by nam to ułatwiło grę. W przerwie trener nas jeszcze bardziej zmotywował i udało się. Szczerze powiedziawszy, próbowałem dośrodkować, ale fajnie wyszło i wygraliśmy 2:1 - podsumował po meczu Mateusz Kulchawy, zdobywca gola na wagę 3 punktów dla biało-niebieskich.
MKS Karkonosze Jelenia Góra – GKS Pniówek ’74 Pawłowice 2:1 (0:1)
Karkonosze: Fościak – Sutor, Kulchawy, Bębenek (57’ Galas), Siudak, Kuźniewski, Niemienionek (57’ Milewski), Dryja (66’ Toure), Dąbrowski (80’ Czerwiński), Maciejewski.
Pniówek: Gocyk – Weis, Glenc, Ciuberek, Trąd (83’ Szatkowski), Spratek, Musioł, Hanzel, Pacholski, Herman, Glapka (70’ Wiciński).
Widzów: 500.
W ligowej tabeli Karkonosze awansowały na 16. miejsce, ale do bezpiecznej strefy nadal tracą 2 punkty. Kolejne spotkanie biało-niebiescy rozegrają 19.03 w Kluczborku z miejscowym MKS-em.