Czasy, gdy w Górach Olbrzymich można było spotkać tragarzy dawno minęły, jednak widok z minionej soboty (20.07) zadziwił wielu turystów. Štěpán Domorád z Vrchlabi wniósł na Śnieżkę dużą ilość wody w butelkach i jak się okazało – była to udana próba bicia rekordu.
Poprzednim rekordzistą był Słowak - Vladimír Hižnay, który niespełna rok temu w Tatrach wniósł 4,5 kg mniej. Štěpán Domorád jest teraz najsłynniejszym właścicielem siłowni w Vrchlabi, bowiem od Domu Śląskiego przez Drogę Jubileuszową wszedł na Śnieżkę z ładunkiem 170 kg na plecach.
Czech wyruszył spod schroniska o 9:00 rano. Jak podaje karkonoski dziennik (denik.cz), Štěpán potrzebował 4 godziny i 20 minut, aby pokonać z tak ciężkim ładunkiem dystans 2,2 km.
Miałem się dobrze, ale przez ostatnie pół kilometra było naprawdę ciężko. Zwłaszcza na ostatnich 100-200 metrach straciłem dużo mocy, miałem dość, ale ludzie na Śnieżce oklaskiwali mnie i wiwatowali - to mnie zachęcało, dawało mi nową energię - mówił dla czeskiego dziennika 46-letni Štěpán Domorád.
Co ciekawe, już zapowiadana jest kolejna próba bicia rekordu. Tym razem Zdenek Pacha chce 10 sierpnia wnieść na najwyższy szczyt Karkonoszy 210 kg.