Do skażenia wody doszło w okolicy nieczynnej fabryki papieru w Miłkowie. Prawdopodobnie ktoś wrzucił do rzeki nieznany barwnik, być może spożywczy. Na miejsce zadysponowano siedem zastępów straży pożarnej. Przybyła także specjalistyczna grupa chemiczna z Legnicy. Obecni byli również zastępca wójta gminy Podgórzyn Tomasz Szewczyk oraz starosta jeleniogórski Krzysztof Wiśniewski. Jako, że miejsce skażenia znajdowało się w pobliżu ujęcia wody,w Miłkowie pojawili się też przedstawiciele Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji.
Pobrano próby wody do badania, które rozstrzygnie, jaka substancja spowodowała pojawianie się niecodziennej barwy rzeki. Jednak wstępnie nie stwierdzono, aby była ona niebezpieczna. Zanieczyszczenie zostało z rzeki usunięte koparką.