Straż Miejska w Jeleniej Górze nierówno traktuje kierowców, którzy parkują swoje auta w niedozwolonych miejscach – twierdzi pan Jerzy.
Jak zaobserwowałem - zdarza się, że samochody z jeleniogórską rejestracją parkują w miejscu niedozwolonym, podczas gdy obok zaparkowany obcy (wg rejestracji) ma założone blokady - twierdzi nasz Czytelnik. - Dwa razy pisałem w tej sprawie do Komendanta Straży Miejskiej. Raz nie raczył odpowiedzieć, a za drugim razem odpisał mi, że nasz miał zezwolenie, ten inny nie miał i że porządek obowiązuje wszystkich, a Prawo o ruchu drogowym musi być przestrzegane. Kilka dni temu byłem świadkiem podobnego przypadku przy Kościele Garnizonowym. Dlaczego jeleniogórska Straż Miejska w różny sposób potraktowała kierowców aut widocznych na zdjęciu? - pyta.
Nasi funkcjonariusze nie różnicują osób, które parkują w miejscach niedozwolonych, dzieląc ich na miejscowych i „obcych” - odpowiada Artur Chmielewski ze Straży Miejskiej. - Takie samo prawo obowiązuje wszystkich łamiących przepisy i takie same ponoszą tego konsekwencje.
W przypadku widocznym na zdjęciu, jak twierdzą nasi funkcjonariusze, w momencie zakładania blokady na koło volkswagena obok nie stał żaden pojazd. Nie było go też gdy kilka godzin później gdy ściągano blokadę. Oznacza to, że mercedes parkował tam krótko i uniknął konsekwencji. Niestety mimo szczerych chęci nie możemy być wszędzie i w każdym czasie - kończy A. Chmielewski.