Pan Jerzy mieszka w budynku przy ulicy Kiepury 69. 16 listopada około godziny 10:00 zauważył, że nie ma wody. Zadzwonił na infolinię Wodnika i dowiedział się, że w okolicy spółka modernizuje pobliską sieć wodociągową i utrudnienia są przejściowe. Faktycznie, po kilkudziesięciu minutach woda znów popłynęła w jego kranie, ale nie tak czysta jak do tej pory. - Leciała cały czas bardzo brudna woda. Po kilku moich telefonach do Spółki Wodnik dostałem informację, że taki stan rzeczy utrzyma się do momentu opróżnienia sieci z wody złej jakości. Starałem się dostosować do tych wytycznych, ale nie dało to efektu – skarży się Jerzy Roginela.
- Z tego co wiem, prawdopodobnie zatkała się część sieci. Nasi pracownicy przyjechali tego samego dnia i wyczyścili. To nie specjalnie pomogło. Następnego dnia przyjechali kolejny raz, ale nie było administratora budynku, a pomieszczenia były zamknięte. Dzisiaj (20.11.) mieli jechać jeszcze raz, jednak z tego co wiem sieć jest już czysta – mówi Zbigniew, Rzońca, rzecznik prasowy PWiK Wodnik.
Zdenerwowanie naszego Czytelnika potęguje fakt, że za tak słabą jakość wody będzie musiał Wodnikowi jeszcze zapłacić. - Jeśli w takich przypadkach ktoś czuje się pokrzywdzony i uznaje swoje straty za znaczne, zawsze może napisać reklamację. Każde takie pismo zostanie rozpatrzone przez Spółkę – przekonuje Z. Rzońca.
To nie wszystkie problemy Pana Jerzego z Wodnikiem. Od kilku lat w jego mieszkaniu jest bardzo słabe ciśnienie wody. Oczywiście wielokrotnie interweniował w tej sprawie. - Występowałem kilka razy z reklamacją. Pierwsza była w sierpniu w 2014 roku. Otrzymywałem różne dziwne odpowiedzi: nic nie da się zrobić, tak musi być. O pomoc poprosiłem nawet Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta ale do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi – mówi J. Roginela.
- Te prace, które prowadzimy przy budynku Kiepury 69 pośrednio poprawią sytuację pana Rogineli – zapewnia Z. Rzońca.
Na koniec przedstawiciele Spółki podkreślili, że sieć doprowadzająca wodę BEZPOŚREDNIO do tego obiektu nie należy do nich, a do zupełnie innej firmy.