– Mogłoby się wydawać, że środki czystości, które dostaliśmy czy buty, których zakupiono dla nas sto dwadzieścia par to tylko drobiazgi – mówi Aleksander Adamczyk, kierownik schroniska. – Ludzie przynoszą nam ubrania, ale nikt nie daje nam butów czy maszynek do golenia. U nas właśnie takie rzeczy są najbardziej potrzebne – podkreślił.
– Nie wspomnę już o lekach, które również przekazał nam Jerzy Lenard, radny oraz przedstawiciel Polsko–Niemieckiego Kręgu Przyjaciół Jelenia Góra – Aachen. Jesteśmy im bardzo wdzięczni, podobnie jak naszym radnym i posłowi Marcinowi Zawile. Wyposażyli nasze schronisko w nowe gaśnice, które zapewnią nam bezpieczeństwo – dodał szef placówki
Swoją pomoc i zaangażowanie w funkcjonowanie schroniska poseł Marcin Zawiła zaoferował również na przyszłość. – Teraz moja głowa w tym, żeby ludziom, którzy przychodzą do mnie w ramach różnych spraw interwencyjnych z firm dostali wizytówkę schroniska i dowiedzieli się o jego potrzebach i istnieniu, ponieważ ludzie przebywający w schronisku potrzebują pomocy przez cały rok, a nie tylko jednorazowo – powiedział Marcin Zawiła. Wiemy, że najbardziej potrzebne są tu pieniądze i to właśnie o nie będziemy się starać.
W Jeleniej Górze działanie Polsko–Niemieckiego Kręgu Przyjaciół Jelenia Góra – Aachen z przewodniczącą Ursulą Etschenberg pomocne jest od kilku lat. Wcześniej swoje dary przekazano już do świetlic środowiskowych i najbardziej potrzebujących mieszkańców. Tym razem łączna kwota, jaką przekazano w darach do Schroniska Brata Alberta, to ponad siedem tysięcy złotych.