nr 308 Pisarzowice – Jelenia Góra oraz fragmentu linii kolejowej nr 340 Mysłakowice – Karpacz - poinformował wczoraj senator Krzysztof Mróz, któremu wiceminister infrastruktury dziękował za zaangażowanie w sprawę, a władzom samorządowym województwa życzył dalszych owocnych działań podejmowanych na rzecz rozwoju transportu kolejowego w regionie.
Podpis wiceministra daje zielone światło PKP PLK i UMWD do podpisania umowy na przejęcie wspomnianych linii, a co za tym idzie przygotowanie do ich rewitalizacji.
Przekazanie tych linii oznacza, że dzięki środkom z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego oraz Krajowego Planu Odbudowy samorząd województwa będzie mógł je wyremontować. Istnieje duża szansa, że Koleje Dolnośląskie przywrócą funkcjonowanie przewozów pasażerskich do Kowar. Warto pamiętać, że jest to odcinek niezwykle malowniczy i może stać się kolejną atrakcją turystyczną regionu – powiedział senator Krzysztof Mróz.
Przypomnijmy, ostatni rozkładowy pociąg odjechał z Karpacza 2 kwietnia 2000 roku. Z biegiem czasu trasa stała się nieprzejezdna. W kilku miejscach występują ubytki w torowisku, większość trasy jest zarośnięta i mocno zdewastowana. Mimo to w grudniu 2019 roku Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego wyłonił w przetargu wykonawcę studium wykonalności odbudowy dla tego połączenia kolejowego. Szacuje się, że koszt rewitalizacji i przywrócenia go do użytku to kwota między 70 a 100 mln zł (w zależności czy z elektryfikacją, czy bez). Z kolei na odcinku z Mysłakowic do Kamiennej Góry ostatni pociąg pasażerski pojechał w 1986 roku. Później jeździły jeszcze składy towarowe.