Sztuka to owoc warsztatów teatralnych pod tym samym tytułem, podczas których od 3 sierpnia Niemcy i Polacy w różnym wieku i różnych pasjach wspólnie pracowali nad przedstawieniem. Wszystko pod okiem reżysera i instruktora przedsięwzięcia Łukasza Dudy z JCK. Całość przedsięwzięcia ma pomóc ludziom w budowaniu nowych stosunków i wzmacnianiu tolerancji we wspólnej Europie.
Idea spektaklu to symbolika walki dobra ze złem i porozumienia ponad podziałami, nie bez ogródek nawiązująca do zaszłości polsko-niemieckich, czy raczej niemiecko-judaistycznych. Przekonuje o tym sam wstęp, jedyna część spektaklu, podczas której padają słowa nawiązujące do Starego Testamentu.
Później widza porywa świat ostrego dźwięku, światła, efektów multimedialnych i prostej, opartej na mocnym geście gry aktorów, którym na żywo świetnie przygrywają muzycy: Jarosław Grzeszczyk i Łukaszowie Wojtasik oraz Czachor. Oglądamy scenki jakby żywcem wzięte z sielankowego albumu rodzinnego, zakłóconego jednak akcentami zła, które niekiedy okazują się silne i dominujące.
Na scenie wnuczka z dziadkiem, porwanie dziewczynki przez „złe duchy”, pogarda dla starszych, taniec upiorów w maskach, dynamiczne tango (symbol kłótni). Jest też dość ckliwe pojednanie i triumf miłości. Pojawia się zakazany owoc, a „droga” porozumienia w postaci beli płótna łączy widownię z tym, co dzieje się na scenie. Dobro zwycięża.
Jedyne, co można odczuć, to niedosyt. Sztuka trwa zaledwie pół godziny. Efekt jednak warty jest obejrzenia. Warto podkreślić, że uczestnicy warsztatów pracowali nad spektaklem dzień w dzień po 10 godzin. Publiczność zgromadzona w sali przy ul. Bankowej podziękowała realizatorom, aktorom i reżyserowi Łukaszowi Dudzie brawami. – Zapraszam państwa na jutro, do Bautzen – mówił Ł. Duda. „Das Haus – Pragnienia” zostaną tam wystawione o godz. 19 na scenie Teatru w Steinhaus.