Jeleniogórzanki za cel obrały sobie oczywiście wygraną w Gliwicach. Komplet punktów pozwoliłby doskoczyć do drużyn ze środka stawki i w niezłych nastrojach zakończyć pierwszą część rundy zasadniczej na parkietach Ligi Centralnej piłkarek ręcznych. Wydawało się, że tak się może właśnie stać. Nasze szczypiornistki rozpoczęły znakomicie i w 6. minucie prowadziły już 6:1. Później było już niestety gorzej. Rywalki skrupulatnie niwelowały straty, a w 17. minucie doprowadziły do remisu 8:8. Do końca pierwszej części gry wynik oscylował wokół remisu, a do szatni przeciwniczki schodziły ze skromnym prowadzeniem 15:14.
Po powrocie do walki wciąż trwała zacięta walka gol za gol, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż jedno trafienie, aż nadszedł ostatni kwadrans gry... Jeleniogórzanki zagrały fatalnie, szczególnie w defensywie, ale i przestoje w ataku kosztowały bardzo wiele. W 47. minucie miejscowe rzuciły na 23:21, a później popisały się serię 4:0, wychodząc na prowadzenie 27:21. To w zasadzie "zabiło już" tej pojedynek. Finalnie ostatnia w tabeli drużyna SPR-u Sośnica Gliwice pokonała MKS Vitamineo Jelenia Góra 31:26 i taki rezultat może martwić, będąc sygnałem ostrzegawczym. W tabeli gliwiczanki wciąż są ostatnie, lecz podopieczne trenerki Samadovej spadły na przedostatnią lokatę w rozgrywkach.
SPR Sośnica Gliwice - MKS Vitamineo Jelenia Góra 31:26 (15:14)
SPR: Wasak, Szołtysek (8), Walus (7), Kulik (6), Kiel (4), Wyrzychowska (4), Wroniewicz (2), Korbanek, Wolak, Markiewicz, Zub.
MKS: Wierzbicka, Oreszczuk (7), Jarosz (4), Załoga (4), Los (4), Gałuszka (3), Bielecka (3), Zgleszewska (1), Wrotniewska.