Interwencja wolontariuszy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt położyła kres bulwersującemu dramatowi dręczonych czworonogów, który odbywał się w mieszkaniu rodziny w Wałbrzychu objętej kwarantanną.
Obrońcy zwierząt zainteresowali się sprawą po tym jak dwóch nastolatków wrzuciło do sieci szereg filmów, na których zarejestorwane były akty przemocy wobec zwierząt oraz ich złośliwego straszenia i drażnienia. Jak się okazało, wrzucone do sieci nagrania były tylko „wierzchołkiem góry lodowej”. Nieletni prócz bicia psów, kopali je, podduszali, a nawet dopuszczali się wobec nich czynności seksualnych.
Przeprowadzenie interwencji było dla nas nie lada wyzwaniem, ponieważ rodzina objęta była kwarantanną - mówi Konrad Kuźmiński z DIOZ. - Dzięki pomocy darczyńców, w ciągu jednego dnia udało nam się skompletować stroje ochronne dla inspektorów, które zabezpieczały ich od ewentualnego źródła zakażenia. Podczas interwencji zostały zachowane wszelkie niezbędne środki ostrożności, włącznie z dezynfekcją.
Wszystkie zwierzęta (dwa psy i kot) zostały odebrane z tego miejsca - informuje K. Kuźmiński. - O sprawie zawiadomiony został Sąd Rodzinny w Wałbrzychu, Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu, Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu, Prezydent Miasta Wałbrzycha, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wałbrzychu, Rzecznik Praw Dziecka oraz Zespół Kuratorskiej Służby Sądowej do Spraw Wykonywania Orzeczeń w Sprawach Rodzinnych i Nieletnich - wylicza. Rodzina już wcześniej była objęta nadzorem kuratora, a sprawcy znęcania się nad zwierzętami przebywają w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii, jednak na czas epidemii wrócili do domu. W mieszkaniu utrzymywane było jedno szczenię w wieku 5 miesięcy - skrajnie wycofane, przejawiające oznaki agresji, bojące się dotyku i reagujące paniką na wszelki kontakt ze strony człowieka. Drugim psem był zaniedbany, apatyczny kilkunastoletni york. Kot, podobnie jak szczenię, był skrajnie wystraszony - dodaje inspektor.