W minionym roku, służby miejskie otrzymywały zgłoszenia o rosnącej wzdłuż szlaku im. Mariana Południkiewicza – niebezpiecznej roślinie, która wywołuje dotkliwe poparzenia. Podobnie było i w tym roku, jednak przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które ma za zadanie neutralizację rośliny nazywanej potocznie „zemstą Stalina” - uspokajają.
Najprawdopodobniej roślina rosnąca wzdłuż szlaku to dzika marchew – poinformował nas Zbigniew Rzońca, rzecznik MPGK. Ewentualnie może to być barszcz zwyczajny, który nie jest zbyt groźny dla zdrowia. Jedno jest pewne, rośliny zaprezentowane na zdjęciach to nie barszcz Sosnowskiego.
Warto podkreślić, że barszcz zwyczajny jest dużo drobniejszy w budowie od barszczu Sosnowskiego i barszczu olbrzymiego. Zazwyczaj ma wysokość ok. 1-1,5 m, choć w wyjątkowo sprzyjających warunkach może osiągać wysokość przerastającą człowieka, jednak nawet wtedy będzie rośliną dość drobną. W przypadku barszczu zwyczajnego kwiatostany mają średnicę kilku – kilkunastu centymetrów, podczas, gdy baldachy kaukaskich barszczy osiągają rozmiar ∅ 30-80 cm. Ważną wskazówką jest to, że barszcz zwyczajny kwitnie zazwyczaj w lipcu – sierpniu, czyli później niż barszcz Sosnowskiego i barszcz olbrzymi (czerwiec – lipiec), więc aktualnie najczęściej np. na poboczach dróg możemy zauważyć białe kwiatostany barszczu zwyczajnego, jego krewniaki z Kaukazu w większości przypadków już przekwitły (ich kwiatostany zamieniły się w zielone owocostany). Barszcz zwyczajny jest niewymagającym zwalczania gatunkiem roślin. W przeciwieństwie do kaukaskich barszczy, stanowi rodzimy składnik polskiej flory, a ewentualne oparzenia porównywane są do zetknięcia z pokrzywą.