Dolny Śląsk: Drugie starcie w obronie szkoły
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 22:58
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
- Gdzie dzieci mają kończyć naukę? - W Roztoczniku! - krzyczeli rodzice. Tak wyglądało pierwsze w tym roku spotkanie w spawie likwidacji szkoły w powiecie dzierżoniowskim
Ubiegłoroczne zwycięstwo po trwającej dwa tygodnie okupacji pałacu w Roztoczniku okazało się jedynie zwycięską bitwą. Teraz batalia rozpoczyna się na nowo. Znowu władze powiatu dzierżoniowskiego rozpoczynają starania o likwidację szkoły.
- Chyba wzięliście sobie Państwo ratowanie tej szkoły za punkt honoru - mówił do wzburzonych rodziców Kazimierz Wszoła, członek zarządu odpowiedzialny za oświatę.
- A wy sobie za punkt honoru wzięliście jej zamknięcie - się rodzice.
Spotkanie z rodzicami władze powiatu rozpoczęły od pytania: gdzie przenieść ich dzieci po zamknięciu szkoły. Ale ludzie z Roztocznika tak łatwo nie popuszczą. W zeszłym roku już kilka razy udało im się uratować szkołę przed zamknięciem. Jak będzie teraz?
- Sytuacja szkoły jest trudna, uczy się tu stu dziewięćdziesięciu uczniów, w przyszłym roku będzie ich stu dziesięciu. A żeby szkoła się utrzymała, musiałoby ich być czterystu - argumentował Wszoła.
To jednak nie trafiało do rodziców, zmęczonych już ubiegłorocznymi protestami.
- Wy nam dzieci zmarnowaliście! Nie chcą się uczyć - krzyczeli.