Pomysł zrodził się podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej, na której prezydent Marcin Zawiła oraz dyrektor KPN Andrzej Raj prezentowali wspólne pomysły ściągnięcia turystów w rejon Jagniątkowa, Sobieszowa i Cieplic. Wówczas dyrektor KPN opowiadał o budowanym banku genów, w którym będą przechowywane i hodowane różne odmiany roślin występujących w Karkonoszach. Obecnie domawiane są szczegóły akcji.
- Jesteśmy otwarci na takie akcje. Miasto musi jednak pomyśleć i stworzyć punkt zbiorczy makulatury. My zajmiemy się dostarczeniem drzewek i krzewów. Okazuje się bowiem, że mieszkańcy sprowadzają nasadzenia z drugiego końca świata, a na naszym terenie rośnie naprawdę szeroka gama pięknych drzew i krzewów. Co więcej przekazanie mieszkańcom krzewów czy drzew, które są zagrożone wyginięciem spowoduje, że dana odmiana czy dany gatunek przetrwa – powiedział Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy akcja miałaby się rozpocząć, ale trzeba przyznać, że pomysł jest trafiony.