Spotkanie rozpoczęło się po myśli szczypiornistek Startu, które od pierwszych minut narzuciły mocne tempo wychodząc w 10 min. na prowadzenie 6:2. Jeleniogórzanki w tym fragmencie gry popełniały sporo strat, obrona też nie funkcjonowała najlepiej, przeciwniczki nie miały problemów ze zdobywaniem kolejnych bramek. Kiedy w 40 min. rywalki prowadziły 28:20 przy naszej kiepskiej postawie ciężko było sądzić, że coś może się jeszcze wydarzyć. Nic bardziej mylnego, zawodniczki KPR-u rozpoczęły pościg i z każdą minutą ich strata malała. W 59 min. po trafieniu Dąbrowskiej było po 28. Chwilę później wybroniliśmy akcję przeciwniczek i mieliśmy szansę na decydujący cios, niestety się nie udało. Brak pomysłu na rozwiązanie akcji ofensywnej, podniesione ręce sędziów sugerujące grę pasywną, w efekcie czego rzut oddany z nieprzygotowanej pozycji. Rywalkom pozostawało kilkanaście sekund, mecz zakończył się ostatecznie bramką po koźle z około 20-metrów rzuconą równo z końcową syreną. Start Elbląg wygrał w Jeleniej Górze 29:28.