Prawie trzysta tysięcy złotych zarobił w ciągu niespełna czterech lat Teatr Jeleniogórski na hitowym przedstawieniu Andrzeja Saramonowicza.
„Testosteron” nie schodzi z afisza od 12 września 2003 roku. W najbliższą niedzielę aktorzy teatru Norwida zagrają przedstawienie po raz dwusetny. – To nienotowany dotąd jubileusz na jeleniogórskiej scenie – mówi Barbara Łagońska z TJ.
Przypomnijmy, że niedawno 100 przedstawień zaliczyła jednoaktówka „Na pełnym morzu” Sławomira Mrożka.
– 200 przedstawień zagraliśmy głównie na Scenie Studyjnej Teatru
Jeleniogórskiego, ale oglądała nas także publiczność w Zielonej Górze i
Bolesławcu, Polkowicach i Nowej Hucie, Krakowie. W najbliższą środę
wybieramy się do Bogatyni – dodaje B. Łagońska.
Statystyki robią wrażenie: 200 przedstawień obejrzało blisko 17 tysięcy widzów, którzy do kasy teatru wpłacili 294 tysiące złotych.
Na „Testosteron” ludzie chodzą po kilka razy, choć znają sztukę niemal na pamięć. Rzadko się zdarza, że na widowni są wolne miejsca. Spektakl w reżyserii byłej dyrektorki artystycznej TJ Małgorzaty Bogajewskiej cieszy się powodzeniem głównie wśród młodszej (ale pełnoletniej) widowni.
Niedawna ekranizacja sztuki tylko przysporzyła popularności jej scenicznemu oryginałowi.
Spektakl po raz pierwszy na scenie pojawił się 12 września 2003 roku.
Wówczas w roli Stavrosa podziwialiśmy Tomasza Radeckiego. Po jego odejściu z teatru, rolę głowy rodziny spełnia Jacek Paruszyński. Do zespołu
dołączył też Jakub Giel, który wraz z Marcinem Tomczakiem grają zamiennie rolę Pana Młodego Kornela.
Na jubileuszowy spektakl wszystkie bilety już dawno sprzedano, ale możliwe, że ktoś nie będzie mógł przyjść, aby obejrzeć perypetie siedmiu panów na przyjęciu weselnym po ślubie, którego nie było.
Warto to sprawdzić przed niedzielnym (13 maja) przedstawieniem przed godz. 18 w kasie Teatru Jeleniogórskiego.
Początek jubileuszu o godz. 19 na Scenie Studyjnej TJ.
