Także dzięki uprzejmości prywatnych agencji koncertowych: Art czy Solo licealiści poznają najwybitniejszych polskich artystów i ich sztukę. Uczniowie wyposażeni w legitymacje dziennikarskie za darmo uczestniczą w wielu wydarzeniach a następnie tworzą relacje, spotykają się z artystami i przeprowadzają wywiady. Projekt stworzyła i pilotuje nauczycielka języka polskiego i zajęć medialnych Ewelina Zwolińska.
Oto ostatnia praca uczniów z Norwida (Kornela Tomczak, Mikołaj Kunikowski):
O koncercie Czesława Mozila
Legitymacje dziennikarskie po raz kolejny pozwoliły nam doświadczyć wielu emocji. Tym razem dzięki posiadaniu tych dwóch plakietek mogliśmy wybrać się na koncert Czesława Mozila, który przed jeleniogórską publicznością występował wraz z Karen Duelund Mortensen oraz Martinem Bennebo- duńską częścią zespołu Czesław Śpiewa.
Publika należała jednak do tej dojrzalszej, nie zauważyliśmy wielu osób w naszym wieku. Co może świadczyć, że Mozil nie jest wielkim ulubieńcem młodzieży. Piosenki przeplatane były z wyrafinowanym humorem oraz złotymi myślami wokalisty. Niejednokrotnie doprowadzał publiczność do łez, by po chwili przejść do piosenek przepełnionych karykaturalnym obrazem Polaka, wyolbrzymiającym nasze najgorsze cechy, o których wolimy głośno nie wspominać. Utwory te często smutne, przygnębiające idealnie kontrastowały z swobodną atmosferą w relacji wykonawca-odbiorca.
Zwróciliśmy też uwagę na oświetlenie, które odegrało ważną rolę w całym koncercie. Natężenie światła oraz kolor były odpowiednio dobrane do poszczególnych piosenek, co dawało fenomenalny efekt i tworzyło wyjątkowy klimat.
Po koncercie mieliśmy szansę odbyć z panem Mozilem kilkuminutową rozmowę, w jej trakcie przekonaliśmy się, że mamy do czynienia z normalnym człowiekiem a nie z zepsutą gwiazdą polskiego show biznesu.
Uzyskaliśmy odpowiedzi na nurtujące nas pytania, dowiedzieliśmy się przede wszystkim, jaki jest stosunek wokalisty do współczesnego patriotyzmu, na zadane przez nas pytanie odnośnie wyolbrzymiania w piosenkach wad Polaków artysta wypowiedział się tak:
''Ja kocham swój kraj, ale dużo rzeczy mnie też denerwuje (…) Mamy mówić, że jest pięknie? Mamy okłamywać samych siebie? Mamy zmieniać historię? Mamy mówić o rzeczach, których nie było? Według mnie musimy mówić głośno o tym, co jest złe, a nie udawać, że byliśmy tacy fantastyczni i mili. Nie lubię jak człowiek nie potrafi przyznać się do swoich błędów, jak człowiek przyznaje się do błędu, to idzie do przodu. Ja uznaję się za ogromnego patriotę. (…)''.
Na pytanie odnośnie plotkowania na temat jego życia osobistego artysta przyznał, że zdarzyło mu się nawet raz uwierzyć w bzdurę na swój temat. Na koniec zadał sobie pytanie:
„ Ja uwierzyłem w plotkę o samym sobie, to jak inni ludzie, którzy mnie nie znają, w jakie plotki oni wierzą?''
Zastanawialiśmy się czy na okładce najnowszego albumu widnieje burak czy też rzodkiewka i dlaczego nie cebula, skoro płyta jest zwierciadłem naszego narodu. Na szczęście muzyk rozwiał nasze wątpliwości i teraz już wiemy, że okładkę albumy zdobi burak, ponieważ on sam często słyszy, że jest burakiem .
Dowiedzieliśmy się również, jak Czesław Mozil radzi sobie z łatką ''zabawnego gościa z telewizji''- ''Ktoś musiał być pajacykiem, ale prawda jest taka, że gdy ja się nie potrafię wysłowić po polsku, to już duża część społeczeństwa myśli, że jestem debilem, a ja się jednak wychowałem na emigracji, zawsze mówiłem: komentuj, a wiesz, że tobą rządzę. To jest wizerunek, to jest telewizja. Może na to zasłużyłem troszeczkę, jednak mam swoją publiczność, a co ludzie o mnie myślą...''
Występ na pewno długo pozostanie w naszej pamięci, fakt, że byliśmy w stanie zrobić sobie selfie z artystą oraz przeprowadzić krótką rozmowę dodatkowo potęguje nasze pozytywne odczucia, polecamy każdemu zaznajomienie się z twórczością Czesława Mozila- jest tego warta.
Podziękowania dyrekcji JCK w Jeleniej Górze za współpracę z naszą szkołą.