Sąd Rejonowy w Lwówku Śląskim okazał się surowy wobec Piotra K., oskarżonego o spowodowanie wypadku (cztery osoby zginęły) i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Do tragedii doszło 14 maja ubiegłego roku. Oskarżony mknął oplem calibrą i nie wyrobił ostrego zakrętu w Uboczu pod Gryfowem. Jazdę zakończył po uderzeniu w betonowy słup i stoczeniu się do rowu.
Piotrowi K. nie stało się nic poważnego. Wydostał się z wraku pojazdu. Trzech kolegów, z którymi jechał, zginęło na miejscu. Czwarty, 17-latek, przeżył. Ale oskarżony nie pomógł mu. Uciekł. Chłopak zmarł po kilku godzinach.
Piotr K. o zdarzeniu opowiedział rodzinie i wymyślił sobie fałszywe alibi w celu uniknięcia odpowiedzialności. Konkubina brata wywiozła K. za granicę i składała fałszywe zeznania, jakoby oskarżonego, kiedy doszło do zdarzenia, nie było w Polsce.
Zarówno ona, jak i brat Piotra K. zostali w procesie oskarżeni o poświadczenie nieprawdy.
26-letni mężczyzna usłyszał we wtorek wyrok we własnej sprawie: 10 lat więzienia i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Konkubinę brata sąd skazał na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a Tomasza K., brata Piotra – na osiem miesięcy także w zawieszeniu na dwa lata.
Piotr K. nie okazał skruchy i nie przeprosił rodzin ofiar tragedii. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca K. wnosił o uniewinnienie swojego klienta.