Skąd taki problem? Wszystko zaczęło się od tego, że przedstawiciel prezydenta miasta i jednocześnie strażnik miejski został wysłany na dwa ostatnie mecze Karkonoszy o mistrzostwo IV ligi w rundzie jesiennej, by sprawdzić, czy podczas tych wydarzeń nie dzieją się rzeczy niezgodne z przepisami. Jako wzorowy urzędnik mundurowy chciał się wykazać i nasmarował na piśmie ze swoich obserwacji, że kibice piją piwo i wódkę, a nie wszyscy ochroniarze mają indentyfikatory i stoją w nieodpowiednich miejscach itp. Co najgorsze zamiast swoje uwagi przedstawić temu, który go wysłał, czyli prezydentowi, przekazał to szefostwu straży miejskiej, a te skierowały wnioski o ukaranie do sądu grodzkiego. Może stało się tak dlatego, że to strażnicy miejscy chcą brać kasę od klubu – powiedział jeden z zagorzałych kibiców Karkonoszy?
W efekcie wiceprezes KS Karkonosze – Piotr Kuban dostał mandat w wysokości ponad 1000 zł i trzy takie same mandaty prezes klubu – Tadeusz Duda. Obaj odwołali się od tego i mają szansę na to, że w sądzie rejonowym wygrają sprawę, bo ukaranie ich jest niezgodne z obowiązującymi przepisami i zdrowym rozsądkiem. Przecież KS Karkonosze to nie jest ich prywatny klub, ani interes, pomijając szkodliwość społeczną „przestępstw” odnotowanych przez przedstawiciela prezydenta podczas wspomnianych spotkań.
Jednak skutek jest taki, że Karkonosze mogły grac przy pustych trybunach, bo członkowie zarządu nie chcieli otrzymywac kolejnych mandatów. Zarząd klubu KS Karkonosze nie mógł znaleźć ponadto firmy ochroniarskiej, która za niezbyt wysoką cenę, obsługiwałaby mecze. Wczoraj jednak taka się znalazła (Patrol - ta sama, która robiła to w jesiennej rundzie) i podpisano w tej sprawie stosowną umowę.
Wszystkie papiery związane z rozegraniem najbliższego meczu Karkonoszy 22 marca o godz. 12 na stadionie przy ul. Złotniczej 12 zostały przekazane przez zarząd klubu do policji i prezydenta. Jutro policja sprawdzi jak miejsce rozegrania spotkania zostało do tego przygotowane pod względem bezpieczeństwa, a prezydent miasta wyda decyzję o tym, czy wydarzenie to zostanie rozegrane z udziałem publiczności. Oby!
Jedno w tej sprawie jest niepokojące i wręcz przeraża. Jak można klub sportowy (a właściwie prezesa i wiceprezesa pracujących społecznie), będący stowarzyszeniem i pod opieką miasta karać?! Należałoby pomóc raczej beniaminkowi IV ligi przyznając np. zawodnikom stypendia, a nie powodować kary!!!