Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11053
Zalogowanych: 92
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Eksmisje – problem trudny z każdej strony

Czwartek, 13 października 2011, 12:13
Aktualizacja: 12:14
Autor: artykuł sponsorowany
W tym roku zrealizowano już ponad 70 wyroków eksmisyjnych – ponad dwukrotnie więcej, niż przeciętnie w latach ubiegłych, bo wówczas rocznie było to 25 – 30 takich zdarzeń.

Czy to dobrze, czy źle? – Eksmisja zawsze jest dramatycznym momentem, i dla lokatora, i urzędu – mówią bezpośrednio zaangażowani w te procedury pracownicy Urzędu Miejskiego. Ale mamy świadomość, że mieszkanie opuszczane przez osobę, która lekceważy swoje zobowiązania czynszowe, albo jest awanturnikiem, niepokojącym rodzinę i sąsiadów trafiają do najbardziej potrzebujących i solidnych rodzin, często – wielodzietnych. Na pytanie, czy 70 eksmisji to dużo? – można też odpowiedzieć inaczej. Sądy, badające uwarunkowania, będące podstawą takich wyroków orzekły ponad 650 eksmisji. Tyle wyroków czeka na realizację. Ale – żeby była jasność – dotyczy to wszystkich eksmisji, nie tylko w zasobach komunalnych, ale też mieszkań zakładowych, spółdzielczych i z budynków prywatnych. Wszystkie wyroki trafiają do Miasta, bo to Miasto musi – zgodnie z przepisami prawa – znaleźć inne lokum dla eksmitowanego.

W 2005 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nie ma „eksmisji na bruk”. Oznacza to w praktyce, że eksmitowanemu Miasto Jelenia Góra musi wskazać lokal socjalny, lub pomieszczenie zastępcze. Do niedawna w okresie od początku listopada aż do końca marca kolejnego roku obowiązywał tzw. okres ochronny i w tym czasie nie można było wykonywać żadnych eksmisji.

Tu praktyka też odbiegała od idei, bo idea zakładała, że na czas chłodów nie można pozbawiać ludzi do mieszkania w warunkach do których przywykli. Praktyka zaś była taka, że eksmitowany wyrokiem sądu mąż-awanturnik mógł się jeszcze przez pół roku znęcać nad rodziną i sąsiadami, bo nie można go było z mieszkania usunąć. Ustawa zmienia ten przepis, który nie wytrzymał konfrontacji z życiem. W przypadkach, gdzie występuje przemoc w rodzinie nie obowiązuje żaden okres ochronny.

- Cała procedura eksmisyjna – wyjaśniają pracownicy Urzędu – jest dość skomplikowana, ale to dobrze. Unika się ewentualności popełnienia błędu, który akurat w tej materii nie może się zdarzać. Gdy zapadnie wyrok w procesie o eksmisję, a sąd bada wnikliwie każdy aspekt sprawy, Urząd Miejski występuje o klauzulę wykonalności i dopiero wówczas może przekazać sprawę komornikowi. Sąd – badając sprawę – orzeka też, czy eksmitowani powinni otrzymać lokal socjalny, czy tylko pomieszczenie zastępcze. W przypadku rodzin z reguły wybiera pierwszą opcje.

Zresztą nim dojdzie do eksmisji, a w szczególnych przypadkach także nawet po wyroku, jeśli tylko zadłużony lokator się opamięta, można starać się o uregulowanie spornych spraw i otrzymanie znowu prawa do najmu mieszkania. – Szukamy wszelkich możliwości, by nie eksmitować ludzi – mówią urzędnicy. – Idziemy na rękę, jeśli zadłużony lokator podpisuje ugodę, spłaca bieżące należności i zadłużenie w ratach. Rozkładamy należność na takie raty, jakie są realnie do udźwignięcia w każdym indywidualnym przypadku. Nie chodzi bowiem o to, by kogokolwiek wyrzucać z mieszkania, a o to, by ktoś, kto zajmuje komunalne lokum regulował swoje zobowiązania wobec innych. W konsekwencji bowiem każdy dług ktoś musi spłacić – jeśli nie zrobi tego dłużnik, to wspólnie obciąża tym wszystkich mieszkańców. Ludzie, którzy faktycznie znaleźli się nagle w dramatycznym położeniu mogą liczyć na daleko idącą pomoc, bo każda sprawa badana jest indywidualnie. Zdarzył się – między innymi - taki przypadek, że samotna matka, wychowująca dziecko przestała płacić czynsz, bo córka zachorowała na tyle poważnie, że nie wystarczało pieniędzy na leczenie. Wyjaśniliśmy tę sprawę, uruchomiliśmy system zapomóg i zasiłków, udało się uniknąć najgorszych scenariuszy. Podstawą takiej współpracy zawsze jednak musi być dobra wola lokatora, który nie uchyla się od uregulowania swoich zobowiązań wobec wspólnoty, jaką są mieszkańcy Jeleniej Góry.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
612
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group