- Jest to pierwsza impreza w takim klimacie. Załogi nam dopisały, jestem bardzo zadowolony. Mamy 26 ekip samochodów i 17 quadów. Na tyle nie liczyłem – powiedział organizator Andrzej Wójcik.
Impreza skierowana do prawdziwych twardzieli, wśród których nie brakuje również kobiet już w samej zapowiedzi wyglądało niezwykle interesująco, ale i ekstremalnie. Jak się okazało, organizatorzy z grupy Jeep-survival (znani z zawodów Mud Party odbywających się w Jeleniej Górze i okolicach) postawili wysoko poprzeczkę i sam prolog sprawił rajdowcom wiele trudności, szczególnie tym w klasie turystyk.
Zawodnicy mają za zadanie zebranie jak największej liczby pieczątek w czasie 24 godzin od startu. A kibice mają na co popatrzeć, bowiem nie brakuje widowiskowych odcinków z trawersami, czy przeprawami przez zbiorniki z wodą i błotem. - Nikt nie wie co będzie się działo, przygotowaliśmy im naprawdę wiele niespodzianek i będą to najdłuższe 24 godziny w ich życiu – zapowiadał przed startem do prologu „Siojo” z Jeep-survival.
Jak podkreśla organizator, tej imprezy nie da się porównać do Mud Party. - Jest to impreza wyłącznie pieczątkowa. Staraliśmy się zrobić zróżnicowane pieczątki dla każdej klasy, bo mamy samochody fabryczne, jak i tzw. „zmonty” budowane od podstaw. Ile, kto da radę, tyle robi – dodał Andrzej Wójcik.
Na zawody w okolicach Jeleniej Góry przybyli pasjonaci rajdów po bezdrożach z Trójmiasta, Nowego Sącza, Poznania i wielu innych miejsc. Zabawa potrwa jeszcze dzisiaj, do późnych godzin wieczornych. Impreza odbywa się pod patronatem Jelonki.com.