Meczu z zespołem z Głogowa nie można było przegrać. Drużyna gości przystąpiła do spotkania praktycznie bez rozgrzewki, co w pierwszej połowie było doskonale widać w grze tego zespołu.
Na początku meczu goście sprawiali wrażenie jak gdyby przyjazd do Jeleniej Góry był obowiązkiem, który należy odbębnić. Nieporadna gra w obronie sprawiała, że niemal każda akcja Karkonoszy mogła zakończyć się bramką.
Zaczęło się rzeczywiście obiecująco. Już w 2 minucie Maciej Wojtas mocnym uderzeniem z woleja pokonała bramkarza Chrobrego. Wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu. Jeleniogórzanie nie potrafili jednak wykorzystać znakomitych okazji.
Zemściło się to w 26 minucie kiedy strzał Wojtasa praktycznie skopiował zawodnik z Głogowa i po fatalnej interwencji Adama Małeckiego piłka znalazła się w bramce. Drugi gol dla Chrobrego padł 4 minuty później, po sprawnie przeprowadzonym kontrataku. Warto wspomnieć, że wcześniej dwie znakomite okazje do strzelenia gola zmarnował Marcin Krupa.
Karkonosze na drugiego straconego gola odpowiedziały natychmiast. W narożniku pola karnego piłkę przyjął Mateusz Durlak, który pokonała goalkeepera gości precyzyjnym strzałem w długi róg bramki.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2. Chrobry w przeciwieństwie do jeleniogórzan mógł się pochwalić znakomitą skutecznością. Na 4 przeprowadzone akcje udało się bowiem zdobyć 2 gole.
Taki obrót sprawy rozochocił przyjezdnych, którzy po przerwie zagrali dużo lepiej. W 52 minucie było już 3:2, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzył zupełnie niepilnowany zawodnik gości. Bramka na 4:2 padła z kolei z odległości 30 metrów. Po precyzyjnym lobie Małecki ponownie wyciągał piłkę z bramki.
Jeleniogórzanie próbowali jeszcze atakować, ale bezskutecznie i rezerwy Chrobrego mogły się cieszyć ze zdobytych 3 punktów.
Karkonosze Jelenia Góra – Chrobry II Głogów 2:4 (2:2)
Karkonosze: Małecki, Wawrzyniak, Polak, Bijan, Siatrak, Adamczyk, Gałuszka, Wojtas, Han (Pietrzykowski), Durlak, Krupa.