Zwycięzca Maratonu Karkonoskiego z 2014 roku (w dwóch kolejnych edycjach był drugi) Maciej Dawidziuk zgodnie z przewidywaniami był najlepszy w RuneXTreme Ledwie Dycha. Jeleniogórski strażak z Złotoryi po raz pierwszy wystartował na Górze Szybowcowej i był bardzo zadowolony z organizacji imprezy.
Na starcie rekordowa liczba ponad 200 zawodników, w tym najliczniejsze grupy z Żary Runner's Team i Strzegomskiej Dwunastki. Trasa z Góry Szybowcowej przez Stromiec ze „ścianą płaczu” tuż przed metą (podbieg od strony Zabobrza) ściąga coraz większe rzesze miłośników aktywnego trybu życia. Tradycyjnie, nie zabrakło najstarszego biegacza – Józefa Żuka (rocznik 1940). Na górze temperatura -3,5 st. C, więc warunki zgodnie z założeniami organizatorów ekstremalne.
Jestem pierwszy raz, ale rewelacja – bardzo fajna trasa, krajobrazowa – mówił na mecie zwycięzca, Maciej Dawidziuk, który będzie chciał wrócić na majową edycję, żeby podziwiać widoki przy lepszej pogodzie, a przy okazji pokusić się o rekord trasy. - Ostatni dystans szedłem, bo szkoda gardła i płuc, a traktowałem to jako trening – tłumaczył jeleniogórski strażak, który dzień wcześniej wygrał też w Biegu Niepodległości. Doświadczony biegacz przyznaje, że pierwszy raz spotkał się z takim podbiegiem na finiszu i jest pod wrażeniem. - Startowałem w Mistrzostwach Polski w Międzygórzu, gdzie też jest podbieg na Śnieżnik, ale nie tak stromy. Na Śnieżkę też biegałem kilka razy, też udało się wygrać, ale ten podbieg na Górę Szybowcową daje coś, jest niesamowity – stwierdził Maciej Dawidziuk. - Tego typu biegi – nie tak masowe jak w dużych miastach, są znacznie lepsze. Widać, że organizatorzy się starają, trasa fantastycznie oznakowana – biegałem w różnych miastach w Europie i na świecie, gdzie czołowi zawodnicy potrafili pobłądzić, a w takim plenerze "szacun" dla organizatora za oznakowanie – dodał zwycięzca jesiennej edycji Ledwie Dychy.
Stałym bywalcem nie tylko w RXT, ale i na podium jest Paweł Sadowski, który tym razem ukończył bieg na trzecim miejscu, choć przed „ścianą płaczu” był jeszcze drugi. - Trasa jest bardzo wymagająca, jak dla mnie wyczerpujący bieg jak na 10 kilometrów. Dzisiaj poprawiłem swój czas o niecałe 2 minuty, więc jestem bardzo zadowolony – wyznał Paweł Sadowski przyznając, że od początku starał się osiągnąć przewagę nad rywalami. - Dzisiaj było dużo znakomitych biegaczy, więc postawiłem wszystko na jedną kartę – dodał. Wśród kobiet zwyciężyła Kamila Krzemińska-Bielak z Żar.
Klasyfikacja mężczyzn:
1. Dawidziuk Maciej - KM PSP Jelenia Góra (rocznik 1979), czas netto: 43:25
2. Jochymek Piotr - Lubawka (1987) 44:16
3. Sadowski Paweł - Czwarta Chorągiew (1990) 44:35
4. Komendacki Dominik - MTS Drużyna Szpiku (1978) 46:03
5. Welke Sebastian - Żary Runners Team (1992) 46:04
6. Wisz Mateusz - MLKS Agros Żary (1996) 46:39
Klasyfikacja kobiet:
1. Krzemińska-Bielak Kamila - Żary (1976) 58:13
2. Łabuda Dominika - Kamiennogórska Grupa (1990) 58:31
3. Ogłaza Magdalena - Kowary Biegają (1980) 59:22
4. Idczak Agnieszka - Łączka Team Legnica (1986) 1:00:18
5. Pękala Małgorzata - Wrocław (1988) 1:00:30
6. Szymańska Brygida - Strzegomska Dwunastka (1990) 1:00:36
Pełne wyniki na: http://super-sport.com.pl/wyniki/wyniki-2016/984-runextreme-ledwie-dycha-2016-ed-jesienna.html