Czasy świetności zakładu ogrodniczego "Flora" przypadają na lata 60-70 (przed wojną były tam ogrody w stylu barokowym). Później następowały zmiany, aż powstało tam istniejące przez kilkanaście lat targowisko. Ale i to upadło przed kilku laty. Duży teren jednak pozostał i nie bardzo było wiadomo co z nim zrobić. Pozostała również nazwa, która "wbiła" się mieszkańcom w pamięć.
Z Jeleniej Góry do Singapuru
W 2022 r. ogłoszono konkurs architektoniczny na zagospodarowanie terenu Flory. Zaproponowano 10 koncepcji, a konkurs wygrała pani architekt z Poznania z projektem "Zielony kwartał”. Koncepcja ciekawa tylko droga.
Jedną z propozycji był też projekt wrocławskiego studia 3 XA, który znalazł się później w... finale innego konkursu w... Singapurze. Na miejscu w Jeleniej Górze uznania jednak nie znalazł z powodu rozmachu i wielkich kosztów, które wiązałyby się z wdrożeniem go w życie.
- Większość architektonicznych wizji nie liczyła się z kosztami. Dlatego nie zostały wdrożone w życie - słyszymy.
Czytaj więcej:
Flora w Singapurze
Dzikiego parkingu już nie ma
I faktycznie, wszystkie ówczesne pomysły pozostały tylko na papierze, czasem nawet kredowym.
Na terenie Flory kierowcy urządzili sobie więc dziki parking. Dziki, czyli darmowy, bo już parkując auto obok na ulicy, trzeba było zapłacić.
I tak było do niedawna, kiedy to cały teren ogrodzono, albowiem jedna z parkujących tam wjechała w... dużą dziurę.
Czytaj więcej:
Ogrodzili Florę
Czytaj więcej:
Wpadła w dziurę
Czy Flora odzyska więc kiedykolwiek jakąkolwiek świetność? Nie wiadomo...