Dolny Śląsk: Gabinetowa zgoda
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 23:52
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
W cztery oczy, bez kamer i świadków wojewoda z marszałkiem godzili się po ubiegłotygodniowej awanturze o wnioski na unijne dotacje. W zaciszu gabinetu uzgodnili, że odrzucone projekty zostaną ponownie rozpatrzone.
Oznacza to, że nie przepadną pieniądze dla Kamiennej Góry, Świdnicy, powiatu wołowskiego i Akademii Medycznej we Wrocławiu. Wojewoda Stanisław Łopatowski (SLD) zapewnił, że jeszcze raz rozpatrzy odrzucone projekty. Jednak wnioskodawcy muszą uzupełnić je o brakujące dokumenty.
Przypomnijmy: Wojewoda dolnośląski odmówił podpisania czterech wniosków na unijne dotacje (chodzi o pieniądze z tzw. Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego).
Uznał, że są w nich błędy, które dyskwalifikują projekty, choć wcześniej wnioski przeszły weryfikację m.in. urzędu marszałkowskiego. Z decyzjami wojewody nie chciał zgodzić się marszałek Paweł Wróblewski (PiS). Oba urzędy zarzucały sobie niekompetencję. Wróblewski sugerował też, że w tle działań wojewody jest polityczna walka z rządzonym przez prawicę urzędem.
Wczoraj, w specjalnym oświadczeniu po spotkaniu, stwierdzono, że zarzuty o upolitycznieniu nie miały podstaw. Urzędnicy uznali także, iż nieporozumienia były ,,wynikiem niewystarczającej wymiany informacji pomiędzy urzędem marszałkowskim i wojewódzkim". Uzgodniono, że w sprawie podziału unijnych pieniędzy, będą odbywały się stałe konsultacje z udziałem przedstawicieli obu urzędów.