W sztabie Wspólnego Miasta zebrali się wolontariusze i osoby pracujące na rzecz kandydata WM na urząd prezydenta Roberta Prystroma. Jeszcze na godzinę przed zamknięciem lokali wysyłano mężów zaufania do poszczególnych komisji. Będą asystować przy liczeniu głosów i czuwać, aby nie doszło do pomyłki.
Robert Prystrom podziękował zebranym za wkład pracy i wysiłek włożony w jego kampanię. – Jesteście moim twardym jądrem! Bardzo wam dziękuję, że jesteście! – mówił wyraźnie wzruszony kandydat. – Teraz wszystko jest jeszcze wielką niewiadomą. Możemy dostać trzy procent głosów, ale możemy i 51 – powiedział kandydat WM.
Szczególne podziękowania skierował do swojej przyjaciółki Beaty Kozyry. – Za to, że potrafiła to wszystko wytrzymać, a jesteśmy razem już 17 lat – powiedział lider Wspólnego Miasta. Dodał też, że jego sztab miał najlepszą kampanię i nie unikał trudnych kwestii. Zaznaczył także, że zdaje sobie sprawę, iż popieranie jego kandydatury dla wielu było niełatwym wyzwaniem, bo uważany jest za „enfant terrible” Jeleniej Góry.
Sztabowcy Roberta Prystroma popijali kawę i soczki oraz chrupali ciasteczka, ciastka i słone paluszki. Tymczasem stoły w Hotelu Baron uginały się od smacznych przekąsek. Tam miał swoją siedzibę sztab „Razem dla Jeleniej Góry”. Prezydent Marek Obrębalski i jednocześnie kandydat na urząd prezydenta był opanowany. – Nerwy? Ja jestem twardy facet! – żartował M. Obrębalski. Emocji nie ukrywał Miłosz Sajnog. – Teraz się okaże, czy działaliśmy skutecznie, czy też kampania nie była udana – powiedział. W sztabie zabrali się kandydaci z rodzinami, było też sporo młodzieży. Wszyscy zapowiedzieli, że poczekają na pierwsze orientacyjne wyniki wyborów na urząd prezydenta miasta.
W sztabie Platformy Obywatelskiej Marcin Zawiła częstował gości ciepłą szarlotką, którą upiekła żona Gabriela z pomocą córki Marty. – Odrobiłem lekcję, a teraz czekam na ocenę – powiedział kandydat PO. Dodał, że nie jest w stanie zliczyć, ile spotkań z wyborcami przeprowadził. Dawało się wyczuć atmosferę podniecenia. Niektóre sondaże wskazywały, że M. Zawiła wygra pierwszą turę wyborów. Pewnie dlatego niektórzy dziennikarze urządzili sobie w sztabie PO prowizoryczne stanowiska pracy. Kadydatowi towarzyszyli - oprócz rodziny - najbliżsi współpracownicy: szef sztabu Hubert Papaj i Jerzy Lenard, jeszcze zastępca prezydenta miasta.
Marzena Machałek z Prawa i Sprawiedliwości podkreśliła, że ta kampania była dla niej sporym wyzwaniem, ale nie uważa jej za czas stracony. – Niezależnie od tego, jaki będzie wynik wyborów, to cenne doświadczenie zarówno dla mnie, jak i moich współpracowników – powiedziała kandydatka na urząd prezydenta miasta. Pretendenci do mandatów radnych dyskutowali o możliwych rezultatach. Nikt jednak nie mógł być niczego pewnym. Komentowano jedynie słabą frekwencję i podkreślano, że zmiana godzin otwarcia lokali wyborczych raczej nie przyczyniła się do jej zwiększenia.
Sojusz Lewicy Demokratycznej swój wieczór wyborczy zwany spotkaniem towarzyskim rozpoczął o godzinie 21.00. Zjawili się wszyscy kandydaci do sejmiku wojewódzkiego, wielu kandydatów do rady miasta z pretendetem do fotela prezydenta Sylwestrem Urbańskim na czele oraz sympatycy partii.
– Wiadomo, że wyniki będą dopiero nad ranem, ale liczymy na wstępne szacunki dotyczące wyboru prezydenta, bo pozostałe wymagają długich przeliczeń. Chcemy zobaczyć tendencje, o 22.00 będą pierwsze wyniki frekwencji, chcemy to wspólnie przeżywać. Pozostawimy dyżur do rana, ale pozostali nie będą zbyt długo w siedzibie.
Liczymy, że uda nam się utrzymać wynik z poprzednich wyborów zarówno do rady miasta, jak i rady powiatu. Chcielibyśmy mieć sześciu przedstawicieli w radzie i dwóch w sejmiku. Wierzymy, że będzie druga tura wyborów na prezydenta miasta, w której znajdą się Sylwester Urbański i Marcin Zawiła – mówi Grażyna Malczuk, kandydatka do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
Sylwester Urbański natomiast mówił, że jest wyjątkowo spokojny i pogodny. Twierdził, że zrobił wiele w kampanii wyborczej by ludzie go poznali i przekonali się do niego, nad czym pracował już od sierpnia.
- Obecnie mam nadzieję na drugą turę, a jeśli nie wejdę do niej, dalej będę pracował jako nauczyciel akademicki i też nic się nie stanie. Moim zdaniem, nadszedł czas na rozwój Jeleniej Góry – mówił Sylwester Urbański kilka minut po godzinie 21.00.
W Jeleniej Górze frekwencja wyniosła o godz. 19 36, 46 procent uprawnionych do głosowania. Pierwsze szacunkowe wyniki wyborów podamy jutro rano. Póki co - rezultaty wciąż spływają z komisji do sztabów wyborczych. - Mamy wyniki z trzech komisji - powiedział nam po północy Mariusz Ceglarski ze Wspólnego Miasta. Szacuje się, że liczenie głosów może potrwać do około godz. 3 nad ranem. Państwowa Komisja Wyborcza podała, że oficjalne rezultaty będą znane najpóźniej do środy. Już tymczasem wiadomo, że wybory do Sejmiku Dolnośląskiego zakończyły się sukcesem dla Platformy Obywatelskiej. Jak podała Gazeta Wyborcza w województwie PO dostało 35,8 proc., PiS - 19,4 proc., KWW Dutkiewicza 18,2 proc., SLD 15,1 proc., zaś PSL 5,9 proc.