Przed godziną 21 w sztabie Marka Obrębalskiego w Hotelu Baron zjawili się zwolennicy ustępującego prezydenta Jeleniej Góry oraz sam kandydat. Niektórzy sztabowcy udali się do komisji wyborczych, gdzie – jako mężowie zaufania – będą czuwali nad przebiegiem liczenia głosów. Atmosfera w sztabie była w miarę spokojna, choć czuć było pewną nerwowość. – Jestem opanowany i spokojny – powiedział kandydat Razem dla Jeleniej Góry, który z małżonką Elżbietą oraz przyjaciółmi spędzi cały wyborczy wieczór w Baronie. – Mieliśmy sygnały, że wygraliśmy, ale poczekajmy na ogłoszenie wyników – uśmiechnął się Marek Obrębalski.
W restauracji „Arkadia” w Jeleniej Górze, w której Marcin Zawiła urządził swój wieczór wyborczy, atmosfera iście domowa. Póki co, w towarzystwie rodziny i licznie zebranych przyjaciół, kandydat na Prezydenta Jeleniej Góry cierpliwie oczekuje na wstępne sondaże. Czy to właśnie Marcin Zawiła, bohater wieczoru w „Arkadii”, już za kilkanaście godzin będzie święcił tryumfy na politycznej scenie stolicy Karkonoszy? – Poczekamy, zobaczymy. Teraz jest najgorsza część całej kampanii wyborczej, siedzimy przed podliczeniem głosów i, po prostu, czekamy. Już nigdzie nie można pójść, nic nie można zrobić – mówi Zawiła. – Cieszę się, że od początku wspiera mnie rodzina i grono przyjaciół. Bez nich, cóż, szczególnie dzisiaj byłoby ciężko – dodaje.
O wyniku z pewnością zdecyduje frekwencja, która – według wstępnych prognoz – była dwukrotnie niższa niż dwa tygodnie temu. Przed czterema laty frekwencja w drugiej turze była jedynie o kilka procent niższa niż w pierwszej. Na słabe zainteresowanie wyborami mogła wpłynąć pogoda (wiatr i zawieja śnieżna), ale nie tylko. Wielu wyborców podkreślało, że nie poszło głosować, ponieważ ich kandydaci odpadli przed dwoma tygodniami.
O tym, kto ostatecznie zwycięży w szrankach o fotel prezydencki rozgrywających się w chwili obecnej między Marcinem Zawiłą a Markiem Obrębalskim, dowiemy się dopiero jutro. Na razie, obu kandydatom – tak samo jak i nam, wyborcom – nie pozostaje nic innego, jak czekać na nadejście „sądnego poniedziałku” 6 grudnia A. D. 2010. Jedno jest pewne, jutro tak czy siak będziemy świadkami „come backu” na urząd prezydenta naszego miasta – po 4, lub kilkudziesięciu latach.
Według wstępnych informacji, które otrzymaliśmy z 38 jeleniogórskich komisji wyborczych, w Wyborach Prezydenckich 2010 w naszym mieście prowadzi Marcin Zawiła. Kandydat PO wyprzedza swojego rywala o 1465 głosów. Choć na zewnątrz zimowy wiatr, w „Arkadii” panuje gorący nastrój. Najbardziej podekscytowany, choć bardzo zmęczony, jest oczywiście Marcin Zawiła. – Sprawa wygląda nieźle, choć na razie nie ma co „dzielić skóry na niedźwiedziu” – mówi Zawiła.
Póki co - zwolennicy Marka Obrębalskiego nie tracą nadziei. Grzegorz Bielewicz ze sztabu RdJG zbiera informacje z poszczególnych komisji. Na razie niekorzystne dla swojego lidera, choć w niektórych M. Obrebalski wygrał niewielką różnicą głosów. Nastroje w obydwu sztabach "osłodziła" Danuta Wójcik, która - w stroju Mikołaja - zarówno w "Arkadii" jak i w "Baronie" częstowała wszystkich kruchymi ciasteczkami.
Według informacji podanych przez PKW frekwencja wyborcza w Jeleniej Górze na godzinę 20.30 wyniosła 22,88%.
W powiecie jeleniogórskim według wstępnych informacji, wybory na wójta Mysłakowic wygrał Zdzisław Pietrowski, który pokonał swojego rywala – Krzysztofa Korzenia stosunkiem głosów 900 do 400 (w samych Mysłakowicach). Mirosław Górecki Burmistrzem Kowar. Mirosław Górecki pokonał Jerzego Wrońskiego w walce o fotel Burmistrza Kowar. Górecki wygrał przewagą 200 głosów.