Przez wiele miesięcy odbywały się konsultacje społeczne, władze gminy wystąpiły z wnioskiem o wystąpienie z powiatu lwóweckiego. Teraz to już koniec starań o zmianę powiatowej przynależności. Nie ma jeszcze oficjalnych dokumentów w tej sprawie, ale już wiadomo, że na 37 stronach rozporządzenia rządu w sprawie zmian granic miast, gmin, powiatów i utworzenia nowych jednostek samorządowych nie ma przeniesienia Gryfowa do powiatu lubańskiego.
- Wystąpiłem z zapytaniem, dlaczego tak się stało i do dnia dzisiejszego nie mamy odpowiedzi – mówi sekretarz gminy, Jerzy Andrzejczak. – chcielibyśmy wiedzieć, czy to koniec naszych zabiegów, czy może odłożenie decyzji na później?
- Jeśli rząd potrzyma swoją decyzję to już raczej koniec naszych starań. Głównym powodem jest oczywiście szpital i kiepska dostępność do świadczeń medycznych naszym powiecie, ale to też efekt wieloletnich sporów i lekceważenia postulatów naszych mieszkańców – mówi burmistrz Gryfowa, Olgierd Poniźnik – zdaję sobie sprawę, że nasze wyjście z powiatu zagroziłoby jego istnieniu. Rząd godzi się na zmiany granic miast, gmin, ale z powiatami jest już gorzej i ich utrzymanie w niezmienionym kształcie to polityka obecnych władz.
Jak zapewnia burmistrz, mimo starań gminy o wyjście z powiatu, stosunki władz gminy z władzami powiatu są poprawne i nigdy nie było w nich śladu dyskryminacji. Świadczy o tym chociażby załatwienie przez powiat pieniędzy na drogę gminną z programu tzw. schetynówek.
- Przejście Gryfowa do Lubania oznaczałoby praktycznie likwidację powiatu lwóweckiego, a na to teraz nie możemy sobie pozwolić. Takich zapalnych miejsc w Polsce jest więcej, a czas na generalną reformę powiatów jest zły. To jest kosztowne przedsięwzięcie a w czasie kryzysu reformy się nie powinno robić. Na to był czas kilka lat temu – wyjaśnia poseł PO Marcin Zawiła.
O reformie powiatów, które w momencie utworzenia były tworami archaicznymi i zbyt małymi, mówiono kilka razy. Powstało ich prawie 380, a kryterium było minimum 50 tysięcy mieszkańców. Tymczasem według specjalistów powinno być ich maksymalnie 150-180, żeby efektywnie zarządzać powierzonymi powiatom zadaniami. Zmniejszenie liczby powiatów zapowiadał PiS po swoim zwycięstwie wyborczym. Podobnie o tanim państwie i mniejszej administracji mówili przedstawiciele PO, ale skończyło się na mówieniu.