Kotlina Jeleniogórska: Halo, w szkole jest bomba
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 15:55
Autor: Nowe Wiadomości Wałbrzycha
Dwaj nieletni wałbrzyszanie staną przed sądem za fałszywe alarmy bombowe
Najpierw fałszywe zgłoszenie o podłożeniu materiałów wybuchowych w budynku jednej z wałbrzyskich szkół odebrała jej dyrekcja. Jak się okazało, zadzwonił 16-letni chłopiec, były uczeń tej placówki. -Do działań przystąpiły wszystkie służby policyjne i ratownicze. Zarządzono ewakuację całego obiektu. Na terenie placówki szkolnej jednak nie znaleziono żadnego podejrzanego pakunku, ani ładunku wybuchowego - relacjonuje nadkom. Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Jak dodaje, sprawą zajęli się policjanci z I komisariatu.
- Tylko jeden dzień funkcjonariuszom zajęło ustalenie, kim jest sprawca fałszywego alarmu. Następnego dnia 16-latek był już w ich rękach. Jest uczniem II klasy jednego z wałbrzyskich gimnazjów - mówi wałbrzyski policjant. Okazało się, że feralnego dnia podejrzany był na wagarach. Na pomysł wykonania telefonu z informacją o bombie wpadł przechodząc obok "starej" szkoły. Tłumaczył ponoć, że nigdy wcześniej nie widział z bliska działań służb ratowniczych w tego rodzaju akcjach. -To miał być zasadniczy powód alarmowego zgłoszenia. Już w trakcie wstępnych rozmów, w obecności matki, chłopiec przyznał się, że dzwonił do szkoły z własnego telefonu komórkowego na kartę. Wydawało mu się jednak, że fakt ten nie zostanie nigdy wykryty, że telefon na kartę jest nie do "namierzenia"- informuje nadkom. Jerzy Rzymek. -Kolejny raz młody człowiek był zaskoczony wizytą policjantów we własnym mieszkaniu, a przede wszystkim faktem ujawnienia jego niewątpliwie głupiego dowcipu -podkreśla. Po przesłuchaniu 16-latka oddano pod opiekę matki. Za "żart" chłopiec odpowie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.
Z podobnego telefonu będzie się tłumaczył przed sądem także inny 16-latek z Wałbrzycha. Chłopiec zadzwonił na numer alarmowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich i także zawiadomił, że w jednej ze szkół podłożono ładunki wybuchowe. -Telefon odebrał oficer dyżurny, anonimowy głos poinformował o podłożonej bombie w jednej z Publicznych Szkół Podstawowych w Wałbrzychu- mówią policjanci. Chodziło o Szkołę Podstawową nr 31. Na miejsce wskazane przez rozmówcę natychmiast udała się grupa policjantów. -Po poinformowaniu Przewodniczącego Komisji Wyborczej o celu wizyty, funkcjonariusze rozpoczęli przeszukania poszczególnych pomieszczeń. Wynik okazał się być negatywny. W obiekcie nie znaleziono bowiem żadnych materiałów wybuchowych, ani nawet podejrzanych pakunków - informuje nadkom. Rzymek. Dodaje, że działania policji w żaden sposób nie utrudniły pracy komisji wyborczej, ani też nie zakłóciły przebiegu głosowania. Podobnie, jak w poprzednim przypadku, policjanci bez większych problemów ustalili numer telefonu, z którego otrzymali informację od żartownisia. Nie było też kłopotu z ustaleniem danych personalnych abonenta. Rozmówcę zatrzymali w mieszkaniu. 16-letni uczeń III klasy gimnazjum przyznał się do zarzucanego mu czynu już we wstępnej rozmowie, w obecności matki. Jak powiedział, "chciał tylko zażartować"!