Donosi o tym Polska Gazeta Wrocławska pisząc o „nalocie”, jaki Inspekcja Handlowa przeprowadziła tuż przed świętami na sklepy Tesco, Biedronka, Intermarche, Eko, Auchan, Albert, Billa i Dino. Niektóre z placówek tych sieci znajdują się także w Jeleniej Górze.
– Wyniki kontroli są jednoznacznie złe – odnotowuje dziennik. – Urzędnicy sprawdzili oferty, którymi zwłaszcza przed świętami kusili nas sprzedawcy. W sumie pod lupę poszło ponad 280 towarów. Zastrzeżenia wzbudziła prawie jedna czwarta z nich – czytamy.
Inspektorzy ganią producentów soków. Naciągają klientów napisem, że cena dwulitrowego opakowania kosztuje tyle samo, co jednolitrowego, ale mniejszych kartonów w sprzedaży nie ma, więc klient nie ma możliwości porównania.
– W jednym z Intermarche ceny herbaty i sera podane w reklamie nie odpowiadały tym ze sklepu. Sprawdzony przez inspekcję Albert przy majonezach i sokach wywieszał ceny za sztukę, zamiast za litr lub kilogram. A ceny sosów w słoiku, podane w gazetce promocyjnej, nie zgadzały się z cenami rzeczywiście poprzedzającymi rzekomą okazję – wylicza PGWr.
– Z kolei towary z gratisami były droższe niż ich odpowiedniki bez prezentów. W Biedronce przy okazyjnie sprzedawanych produktach nie było wypisanych starych cen, przez co nie można było sprawdzić, czy oferta jest prawdziwa – to kolejne wnioski z przeprowadzonej kontroli.