Prądu nie było w nocy w części Jeleniej Góry. Światła nie mieli rano mieszkańcy wielu mniejszych i większych miejscowościach naszego powiatu, między innymi w Karpaczu i części Szklarskiej Poręby.
Dzisiaj w nocy strażacy aż dwadzieścia razy wyjeżdżali do skutków wichury, jaka przeszła przez Jelenią Górę i region. Wiało do 70 km/h. Najpoważniejsze skutki to zerwany dach przy ulicy Czarnoleskiej w Jeleniej Górze i w Przesiece oraz powalone drzewo na samochód w Karpaczu. Pozostałe to połamane drzewa i konary. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Obecnie wiatr się uspokoił, ale jak mówi Włodzimierz Belta naczelnik centrum zarządzania kryzysowego urzędu miasta w Jeleniej Górze, wiać w porywach do 80 km/h może do godziny 21.00.
- Do tego czasu warto zabezpieczyć balkony, pozamykać okna i nie zostawiać samochód pod drzewami, z których mogą spadać konary – ostrzega Włodzimierz Belta.
Jak mówi kpt. Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, do skutków nocnej wichury w Jeleniej Górze strażacy wyjeżdżali sześć razy. Najgroźniejsze ze zdarzeń to zerwanie 1 /3 dachu z budynku przy ulicy Czarnoleskiej 55 do jakiego doszło około godziny 1.40. Z budynku ewakuowało się pięć osób, w tym dziecko. Na szczęście żywioł nic nie zrobił mieszkańcom.
Duże drzewo straży usuwali też przy ulicy Mickiewicza. W regionie drzewo spadło na samochód w Karpaczu przy ul. Chopina o godz. 1.20, a pół godziny później wichura zerwała fragment dachu budynku jednorodzinnego w Przesiece. Pozostałe interwencje dotyczyły m.in. usuwania drzew i konarów w Szklarskiej Porębie przy ul. Mickiewicza i Szosie Czeskiej, w Karpaczu przy Reymonta i Konstytucji 3 Maja, w Ścięgnach, w Piechowicach przy ul. Kolonijnej, w Kowarach przy ul. Kamiennogórskiej, w Miłkowie, Sosnówce przy ul. Liczyrzepy, Borowicach oraz w Przesiece na drodze na Zachełmie.
Według synoptyków dziś prędkość wiatru nasili się. Mocno wiać ma przez cały weekend, ale w następnych dniach siła podmuchów nieco osłabnie.