W poprzednim sezonie Olimpia Kowary w III lidze wygrała tylko 2 z 34 meczów, z czego ostatni triumf miał miejsce 3 września 2016 roku, kiedy to kowarzanie podejmowali BKS Stal Bielsko-Biała (1:0 po golu Gałacha). Od tamtej pory, do końca sezonu dwaj piłkarze, którzy od tego sezony występują w Karkonoszach, praktycznie wszystko przegrywali (lub wyjątkowo remisowali). Podobnie było na początku rozgrywek IV ligi, bowiem biało-niebiescy w 4 kolejkach zgromadzili zaledwie dwa punkty. Jak przyznał trener Marek Siatrak, koledzy w szatni żartowali, że przynoszą pecha drużynie, ale w sobotni wieczór udało się odczarować zarówno Karkonosze, jak i obu zawodników, którzy rozpoczęli spotkanie z Nysą w wyjściowym składzie.
Karkonosze Jelenia Góra - Nysa Zgorzelec 3:1 (1:1)
Gole: 1:0 Giziński 25', 1:1 Buzała 42', 2:1 Poszelężny 57', 3:1 Statkowski 73'.
Karkonosze: Wieliczko - Firlej (90' Śnieguła), Kuźniewski, Siatrak, Lekszycki (57' Statkowski), Denis, Giziński (75' Staniszewski), Poszelężny (65' Pytel), Woźniczka (85' Wersocki), Gałach (80' Kozołubski), Bębenek.
Nysa: Spałek (75' Franaszczuk) - Borowy, Pacak (75' Damian Piechno), Monik, Jaworski, Daniel Piechno, Buzała (85' Wojciechowski), Łuszczyk, Machowski, Wójcik (46' Bogdaniec), Witowski (65' Stępniewicz).
Widzów: 70.
Goście od 44. minuty grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Adama Łuszczyka.