Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11494
Zalogowanych: 98
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: J. Pinior o Jeleniej Górze: tu można ufać ludziom

Wtorek, 23 sierpnia 2011, 7:54
Aktualizacja: Środa, 24 sierpnia 2011, 7:36
Autor: RED
JELENIA GÓRA: J. Pinior o Jeleniej Górze: tu można ufać ludziom
Fot. RED
Rozmowa z Józefem Piniorem, kandydatem Platformy Obywatelskiej do Senatu RP.

– Jeleniogórzanie uważają, że Pan nie jest kandydatem stąd. Co Pan na to?

– Wydaje mi się, że jestem bardzo mocno związany z Jelenią Górą i Kotliną Jeleniogórską. Jestem wykładowcą Uniwersytetu Ekonomicznego. Pamiętam moje wykłady, kiedy tutaj mieszkałem. To był wspaniały czas. Młodzi ludzie wchodzili w kariery europejskie. Jelenia Góra to jest przecież historia Solidarności. Region Jeleniogórski był jednym z najsilniejszych obszarów związku w okresie transformacji. I po trzecie Jelenia Góra i Kotlina Jeleniogórska to miejsce spotkań polsko-czechosłowackich, w tamtym systemie jeszcze, ponad 30 lat temu. Byłem rzecznikiem Solidarności Polsko-Czechosłowackiej oraz jednym z organizatorów spotkań w Karkonoszach, między innymi, z Vaclavem Havlem, kiedy jeszcze był desydentem. To wszystko bardzo mnie łączy z Jelenią Górą i najnowszą historią tego regionu oraz z pulsowaniem życia intelektualnego miasta.

– Jak Pan będzie prowadził swoją kampanię wyborczą?

– Od wielu tygodni spotykam się z różnymi środowiskami społecznymi w powiecie jeleniogórskim oraz innych
powiatach, które wchodzą w skład okręgu wyborczego. Kiedy Platforma Obywatelska ogłosiła, że będę ją reprezentował w walce o Senat z subregionu jeleniogórskiego, to ilość zaproszeń, e-maili od różnych środowisk Kotliny Jeleniogórskiej jest taka, że już nie jestem w stanie nic innego robić poza spotykaniem się z ludźmi, jeżdżeniem do nich. Ta reakcja ze strony społeczeństwa była dla mnie miła, a decyzja PO wywołała pewien impuls, który chciałbym dla Jeleniej Góry wykorzystać lobbując w Parlamencie w Warszawie oraz w Brukseli te kwestie, które są dla miasta najważniejsze.

– Co ma Pan na myśli?

– Istota problemu Kotliny Jeleniogórskiej to infrastruktura. Mój wyborczy personel zrobił nawet taki baner temu poświęcony w moim biurze. Trzeba lobbować na rzecz nowoczesnej infrastruktury: drogowej, kolejowej, ale nie tylko. Aby to, co jest lotniskiem w Jeleniej Górze, mogło przyjmować samoloty ważnych gości i dać możliwość wylądowania temu, kto chce tu dotrzeć drogą lotniczą. Szybka kolej: połączenie z Berlinem, Pragą, Warszawą. Jednak to nie jest tak, że ja obiecuję. Wiadomo, że nie są to sprawy, które zależą tylko ode mnie. Mówię o pewnym horyzoncie, na rzecz którego trzeba lobbować. Pamiętam moje doświadczenie amerykańskie, z Waszyngtonu, jak wygląda lobbowanie w Kongresie USA. Jeżeli chce się osiągnąć to, co wydaje się mało realne, to trzeba w miejscach, gdzie zapadają decyzję, organizować lobbing z prawdziwego zdarzenia. Nie mówię, że przez cztery lata doprowadzę do wybudowania kolei, niemniej jednak, kiedy będą powstawały plany wybudowania szybkiej kolei z Warszawy do Pragi, ważne jest, aby miała swój szlak przez Jelenią Górę. I ważne jest, aby nasza obecność w stolicy pilnowała tych spraw. Dodajmy, że PO bardzo dużo zrobiła w tym regionie. Jelenia Góra i Kotlina Jeleniogórska kilka lat temu i dziś to są zupełnie „inne” miejsca. Trzeba zrobić jednak jeszcze więcej i wykorzystać ten dynamizm i europejską szansę, aby Jelenia Góra została Davos środkowej Europy. Do tego chciałbym przyczynić jako senator Ziemi Jeleniogórskiej.

– Ma Pan jakieś wspomnienia z naszego miasta?

– W okresie podziemnej Solidarności, kiedy stałem na jej czele na Dolnym Śląsku, Jelenia Góra i Kotlina Jeleniogórska były takim miejscem, w którym zawsze mogłem liczyć na pomoc. W sytuacji stanu wojennego czułem się tu bezpiecznie, z całą pewnością dzięki mieszkańcom, którzy wierzyli w sukces polskiej demokracji bez względu na to, w których strukturach się obracali. Tu można było ufać ludziom.

– Dziękujemy za rozmowę.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
617
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group