Andrzej Borowski wraz z córką udał się do Japonii na jesienne, wrześniowe wakacje. Pojechali tam pełni stereotypowej wiedzy o Japończykach, wrócili z nowymi doświadczeniami. Największe wrażenie zrobili na nich poznani w dalekich stronach ludzie. – Nigdzie nie spotkaliśmy się z taką serdecznością - zaznacza Andrzej Borowski.
Na fotografiach, które składają się na wystawę „Śladami samurajów”, autor przedstawił – jak pisze – jedynie skrawek zapamiętanych obrazów. Andrzej Borowski i jego córka czas spędzali aktywnie: rowerami objechali wybrzeże, a po górach odbyli długą, pieszą wędrówkę. Autor zwraca uwagę, że – mimo pozornej egzotyki – coraz więcej miejsc na świecie upodobania się do siebie i różni się jedynie szczegółami. Podobne kolory można spotkać i u nas. Rzeczywiście: gdyby nie tytuł wystawy i kontekst innych fotografii, można by powiedzieć, że zdjęcia powstały gdzieś… w Europie. Wernisaż wzbogaciła także degustacja japońskiej herbaty oraz gorącej… sake.
Andrzej Borowski, którego przedstawił wczoraj Tadeusz Biłozor, prezes Jeleniogórskiego Towarzystwa Fotograficznego, jest członkiem JTF. Jego pasją są podróże, lubi fotografować ludzi zarówno w ujęciach reportażowych jak i portretowych. Wystawę zdjęć „Śladami samurajów” można przez najbliższy miesiąc oglądać w Galerii JTF przy Podwalu 1 a. Dostępna jest w czwartki po południu.