Scenografia tego wieczoru w świątecznym skandynawskim stylu – subtelna, a zarazem wyrafinowana, pełna migoczących światełek, lampionów, iglaste girlandy i delikatne dekoracje, przypominające ośnieżone i wigilijne lasy, stały się tłem dla opowieści o Narodzinach Chrystusa. Dzieci, wprowadziły widzów w świat kolęd, tańca i magicznej narracji. Ich małe dłonie trzymały lampiony, a oczy, pełne blasku, odbijały światło jak najczystsze kryształy.
Młodzi, ale ważni
Publiczność – rodzice, dziadkowie, przedstawiciele Klubu Aktywnego Seniora, Rady Miasta i Burmistrz pozwolili naszym małym artystom poczuć się wyjątkowo ważnymi dla lokalnej społeczności. W tej rodzinnej atmosferze poczuliśmy się jak w rodzinnym salonie wigilijnym.
Dyrektor Sylwia Kurpiel i nauczycielki wychowania przedszkolnego: Magdalena Madeksza, Helena Makowiecka, przy wsparciu Beaty Bondaruk, zadbały o to, by spektakl nie był jedynie występem, ale prawdziwym doświadczeniem estetycznym. Widać było ich dbałość o detal – od perfekcyjnie dobranych kostiumów po harmonijne choreografie dzieci, które, jakby nieświadome swojego talentu, stworzyły widowisko zaskakująco głębokie.
Życzenia dla widzów
Na zakończenie, dyrektor Sylwia wraz z Heleną i Magdaleną złożyły publiczności życzenia pełne wdzięku – zdrowia, miłości i rodzinnego ciepła. A potem, w akcie, który mógłby znaleźć swoje miejsce w tradycjach wielu instytucji kultury, każdy uczestnik otrzymał pamiątkowego aniołka – ręcznie wykonaną z włóczki zawieszkę na choinkę, pełną serca i miłości.
To wydarzenie było unikalne, wyraziste, pozostające z nami na długo po opuszczeniu sali. Jasełka w Karpaczu udowodniły, że piękno nie wymaga wielkich scen czy gigantycznych budżetów. Czasem wystarczy szczerość dziecięcych spojrzeń i zapach świerku, by na nowo uwierzyć w magię świąt.