Wojciech Mazolewski, Kuba Staruszkiewicz i Tomasz Ziętek, członkowie jednej z najlepszych według krytyków formacji polskiego jazzu Pink Freud, dali w klubie Kwadrat JCK koncert, którego wysłuchała dość liczna grupa fanów.
Powód to głównie promocja nowego albumu Freudów dość przewrotnie zatytułowanego „Punk Freud”. Na afiszu nowe utwory o tytułach w mniej lub bardziej widoczny sposób nawiązujących do mniej lub bardziej klasycznych dzieł muzyki minionych lat, między innymi „Dziwny jest ten kraj”, „Porno pogoda”, „Police jazz”.
Brzmienie zdecydowanie dla dość wąskiego grona odbiorców, choć rozmach przy promowaniu przedsięwzięcia spory: Pink Freud pojeździ z serią koncertów po całej Polsce i nie tylko. Pierwszy z nich miał miejsce właśnie w Jeleniej Górze, ostatni – 9 czerwca – odbędzie się w Bratysławie.
Muzyka, jak to muzyka: zdaniem jednych dawka psychodelicznego łojenia z perkusją w roli głównej, dla innych, momentami nie do wytrzymania porcja kakofonii, niewiele mająca wspólnego z jazzem w rozumieniu tradycyjnym. Dla jeszcze innych kolejne objawienie.
Odpocząć w każdym razie przy niej trudno, choć – sądząc po reakcjach publiczności – wszystkim się podobało. Tylko czy bili brawa z grzeczności, czy też z rzeczywistego podziwu?
Najważniejszy w tym fakt, że muzycy z „wyższej półki” trafiają do Jeleniej Góry w ramach dość udanej serii koncertów „Jazz do Kwadratu”, które miłośnikom gatunku od kilku miesięcy serwuje Jeleniogórskie Centrum Kultury.