Jak ustaliła prokuratura, kilka dni przed rozbojem Jakub K. zadzwonił do swojego kolegi Artura W. i poprosił go o pomoc w odzyskaniu 1,5 tys. zł, które Michał M. miał mu wcześniej ukraść. 19 maja czwórka znajomych spotkała się przy ul. Mickiewicza w Jeleniej Górze i ułożyła plan działania. Oliwia W. zadzwoniła do Michała M. i poprosiła go o podwiezienie. Kiedy poszkodowany przyjechał po nią, Oliwia W. wsiadła na przednim siedzeniu pasażera, a z tyłu wsiedli trzej mężczyźni, którzy grożąc kazali mu jechać na zabobrzański wiadukt. Na nim Artur W. wysiadł z auta, otworzył drzwi kierowcy i uderzył Michała M. kastetem w twarz. Oliwia W. natomiast podała Michałowi M. dwie kartki do spisania oświadczeń: przyznania się do kradzieży pieniędzy, zobowiązaniu do oddania 1,5 tys. zł w ciągu siedmiu dni oraz przekazaniu samochodu marki mitsubishi w zastaw długu, a w razie niespłacenia zobowiązania – do przekazania auta na rzecz Jakuba K. Po zajściu mężczyźni wyciągnęli Michała M. z samochodu i zmusili go, by usiadł z tyłu pomiędzy Jakubem K. i drugim nieznanym mężczyzną. Obaj pilnowali go, by nie uciekł. Z portfela ukradli mu 50 zł, dowód osobisty, dowód rejestracyjny samochodu, a także ubezpieczenie auta i ubrania. Łącznie z samochodem wszystko to było warte około 10 tys. zł. Następnie sprawcy zatankowali auto i ruszyli w kierunku Karpacza, po drodze zniszczyli telefon poszkodowanego i wyrzucili Michała M. z auta w okolicy zjazdu na Miłków.
Oliwia W. i Jakub K. nie przyznają się do winy. Nie przeczą, że 19 maja 2015 roku jechali z Michałem M. samochodem, ale twierdzą, że w chwili pobicia go przez Artura W. odeszli od pojazdu na tyle daleko, by nic nie widzieć i nie słyszeć. Natomiast Artur W. początkowo nie przyznawał się, ale w sierpniu br. zmienił zeznania, potwierdził rozbój, ale wypiera się, że użył kastetu.
Trójka oskarżonych o „dokonanie rozboju na Michale M. i działanie z góry powziętym zamiarem w celu osiągnięcia korzyści majątkowych” jest dobrze znana wymiarowi sprawiedliwości. Oliwia W., matka trzyletniego dziecka, była już wielokrotnie skazywana za przestępstwa przeciwko mieniu, kradzieże czy kradzieże z włamaniem. Jakub K. odpowiadał za rozboje, a Artur W. za przemyt ludzi na terenie Węgier, przymus, wywieranie nacisku, nękanie, molestowanie, agresję psychiczna i fizyczną, a także spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dodatkowo Artur W. odpowiada za pobicie przy ul. Pijarskiej w Jeleniej Górze w nocy z 25 na 26 kwietnia 2015 roku Mateusza M. teleskopową pałką, którą połamał mężczyźnie żuchwę.