- Takiego obrotu sprawy nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści - kibice kadetek KS Wichoś Jelenia Góra. Przed meczem rundy finałowej kadetek ligi dolnośląsko-lubuskiej: KS Wichoś - MKS Polkowice trudno było wskazać na zwycięzcę meczu. Nasze zawodniczki od pierwszych minut nadawały ton wydarzeniom na boisku. Zaczęła Ola Prokop, dalsze punkty zdobyły Marzena Małenda i Oliwia Rydlikowska, co spowodowało, że jeleniogórzanki objęły prowadzenie 11:1. Przeciwniczki nie mogły przebić się przez szczelną obronę gospodyń, zaliczając kilka widowiskowych bloków autorstwa Jagody Kuduk. Pierwsza kwarta kończy się wynikiem 22:7. Druga odsłona niezwykle wyrównana (15:15). Po przerwie polkowiczanki zaczęły grać coraz lepiej. Po trzech kwartach Wichoś prowadził 54:36, jednak to co się stało w czwartej kwarcie na długo pozostanie w pamięci licznie zebranych widzów (również tych z Polkowic). To był koszykarski nokaut (23:7) i w efekcie miażdżące zwycięstwo koszykarek KS Wichoś 77:43. W cieniu rywalizacji drużyn toczył się pojedynek strzelecki dwóch czołowych strzelczyń ligi: Oli Prokop i Malwiny Fiedziuk z Polkowic. I tu lepsza okazała się jeleniogórzanka. Radości po
meczu nie kryły nasze zawodniczki, trenerzy, ale również wierni kibice naszego klubu - komentuje prezes Eugeniusz Sroka.
KS Wichoś - MKS Polkowice 77:43 (22:7, 15:15, 17:14, 23:7)
Punkty: Ola Prokop 33, Oliwia Rydlikowska 16, Marzena Małenda 13, Jagoda Kuduk 8, Jagoda Maląg 4, Ada Konon 3, Martyna Mroczko, Natalia Piwko.
Dla MKS Polkowice najwięcej: Malwina Fiedziuk 18.
Trener KS Wichoś Rafał Sroka: - To był bardzo ważny krok w stronę awansu do mistrzostw Polski. Dziewczęta bardzo dobrze grają taktycznie, gra się zazębia zarówno w obronie, jak i w ataku. Choć awans do MP już na wyciągnięcie ręki, to należy pamiętać, że to tylko sport i dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Tradycyjnie nikogo nie wyróżniam, bo wygrywa nasz wspaniały zespół.
Prezes KS Wichoś Eugeniusz Sroka: - Trenerowi nie wypada wyróżniać. Ja to uczynię. Najlepsza strzelczyni ligi Ola Prokop rzuca z nieprawdopodobną skutecznością. Mnie bardzo cieszy systematyczny postęp Oliwii Rydlikowskiej, a jej 16 punktów z rok starszymi koleżankami musi budzić respekt przeciwniczek i uznanie znawców. W tym miejscu pragnę podziękować rodzicom naszych zawodniczek, z którymi współpraca jest twórcza i wzorowa.