Niemal pełna aula Uniwersytetu Ekonomicznego wpatrzona w eksgwiazdora Programu Pierwszego TVP, który kilka dni temu stracił pracę na Woronicza. Tomasz Kammel tryskał jednak optymizmem i zarażał dobrym humorem. Mówił ze swadą i żartem. A już sama jego prezentacja była poniekąd instrukcją, jak robić to dobrze.
Prelegent dał słuchaczom dziesiątki rad, jak – przemawiając na forum publicznym – nie zanudzić słuchających. Jak wzbudzić ich zainteresowanie, jak wyostrzyć uwagę, jak zachęcić do wsłuchania się nawet w nudny temat. Czynił to samemu stosując opisywane techniki. Kilka razy wszedł na stół. Wspomniał też o stroju, który – wbrew pozorom – jest ważny. – Wiedziałem, do kogo będę mówił, dlatego założyłem koszulę i trampki, które bardzo lubię – mówił prezenter.
Radził też, aby nie zagłaskać publiczności. – Przede wszystkim nie kucajcie i nie przymilajcie się w sztuczny sposób, bo jest to wyczuwalne i źle odbierane. Widzowie tego nie lubią. Lubią za to ekscytujące pytania – opowiadał Kammel. Dobrą metodą jest wybranie sobie trzech punktów: na skraju i pośrodku sali i wodzenie po nich wzrokiem, aby nie stracić kontaktu wzrokowego ze słuchającymi.
Prezenter opowiedział też o sytuacjach kłopotliwych. Raz jego kolega nie wiedział, że ma włączony mikrofon i określił zacne grono uczestników pewnej konferencji „stadem baranów”. – Miałem zapowiadać kogoś po nim. Zapanowała konsternacja. Nie wiedziałem, co robić. Czy przeprosić, czy udać, że nic się nie stało. Najlepszym wyjściem było przemilczenie – powiedział. Osobom, które przemawiają z kartką w ręku poradził, aby nie udawały, że tej kartki nie mają, bo wyglądają groteskowo. – Jeśli macie kartkę, po prostu z niej czytajcie, a będzie to naturalne.
Wykład Tomasza Kammela był jedną z części Juwenaliów zorganizowanych przez samorządy jeleniogórskich uczelni. Studenckie święto dobiega końca dziś.