Dolny Śląsk: Kasacje i procesy
Aktualizacja: Sobota, 21 stycznia 2006, 11:22
Autor: Nowiny Jeleniogórskie
Gdyby sąd odrzucił kasację, sprawa byłaby już zakończona, wyroki prawomocne, a zarząd ŁCM nie mógłby już uchylać się od ich wykonania. Jednak decyzja sądu nie zmartwiła protestujących pielęgniarek.
- My się tym specjalnie nie przejęłyśmy - powiedziała nam Ewa Gutek, przewodnicząca Związku Pielęgniarek i Położnych. - Jesteśmy pewne, że także Sąd Najwyższy przyzna nam rację. Martwi nas tylko to, że to tak długo trwa. W ten sposób rośnie tylko dług szpitala. Przecież gdyby sprawy skończyły się wcześniej, już dziś wiadomo by było, co dalej.
- Wyrok wydany w drugiej instancji jest nadal nieprawomocny - powiedział nam z kolei prezes ŁCM Jarosław Mączyński. - Skoro Sąd Najwyższy zadecydował o przyjęciu kasacji, widocznie istnieje istotne zagadnienie prawne wymagające rozpatrzenia. W skali roku przyjmowanych jest jedynie 5 procent kasacji, to potwierdza, że sprawa ta wymaga prawnej interwencji Sądu Najwyższego.