Początek pierwszej kwarty był bardzo wyrównany, obie ekipy grały punkt za punkt aż do 6. minuty. Na tablicy wyników było 13:11 dla gospodarzy, ale kolejne 9 „oczek” było udziałem jeleniogórzan. Katowiczanie zmniejszyli nieco dystans, ale przegrali pierwszą kwartę 18:22. Problemy naszego zespołu rozpoczęły się w drugiej kwarcie. Jeleniogórzanie razili nieskutecznością w akcjach ofensywnych, rzucili w ciągu 10 minut zaledwie 10 punktów, tracąc 24 i przegrywając ostatecznie do przerwy 32:44.
Po zmianie stron gra Sudetów w ataku nie uległa poprawie, na nasze szczęście rywale dostosowali się poziomem do naszej ekipy. Trzecia odsłona została jednak wygrana przez jeleniogórzan 10:8 i przed ostatnią ćwiartką przegrywaliśmy różnicą 10 „oczek” – 42:52. Pierwsze minuty ostatniej kwarty należały do gospodarzy, którzy dzięki skutecznym akcjom Strzeleckiego prowadzili już 59:42. Kiedy w 37. minucie gospodarze wygrywali 68:54, mało kto spodziewał się w tym pojedynku jeszcze emocji, te jednak nadeszły. 10-punktową serią popisali się jeleniogórzanie i na 28 sekund przed końcową syreną przegrywaliśmy już tylko 64:68. Nerwy w porę opanowali jednak miejscowi wygrywając 72:66.
KKS Mickiewicz-Rozmus Katowice – Sudety Jelenia Góra 72:66 (18:22, 26:10, 8:10, 20:24)
KKS: Marcin Strzelecki (13), Sebrala (12), Batorski (11), Kosmowski (9), Maciej Strzelecki (9), Moralewicz (6), Wołk-Jankowski (6), Jagiela (4), Kołakowski (2), Wawrzyniak
Sudety: R. Niesobski (27), Raczek (9), Wilusz (9), Minciel (8), Kozak (5), Wojciul (4), Czech (4), Taraszkiewicz