W jeleniogórskim szpitalu nadal leży 49-letni kierowca, który na ul. Gniatczyka w Jeleniej Górze przedwczoraj wjechał do strumyka.
Obrażenia kierowcy są bardzo poważne. Nie zagrażają jego życiu, jednak mogą zostawić ślad na wiele lat.
- Nie ma jeszcze badań toksykologicznych krwi kierowcy i nie można stwierdzić, czy był pod wpływem jakichkolwiek substancji, np. narkotyków - informuje jeleniogórska policja.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło przedwczoraj wieczorem. Kierowca czarnego BMW jadąc szybko ulicą Ks. Jerzego Gniatczyka (zmarły 9 lat temu były proboszcz parafii na os. Czarne), wjechał w przepust drogowy, a następnie spadł do przepływającego obok drogi strumyka.
O samym wypadku pisaliśmy TUTAJ.