Duże utrudnienia na drogach spowodował tegoroczny wyścig Tour de Pologne, który wrócił w Karkonosze. Niektóre drogi (głównie w Karpaczu) są zamknięte od niedzieli, a dzisiejsza czasówka na trasie Mysłakowice - Karpacz powoduje, że kierowcy psioczą na słabą organizację.
- Z Kowar w stronę Mysłakowic nie da rady przejechać bo droga jest zamknięta już na niedawno remontowanym moście - mówi jeden z kierowców.
Z relacji niektórych kierowców wynika, że niektórych zamkniętych tras nie da rady objechać inną drogą i dotrzeć w konkretne miejsce.
- Jeśli miałbym dowieźć np. lekarstwa na czas chorej matce to przez blokady nie mogę tego zrobić. Rozumiem, że wyścig promuje nasz region, ale przejazdy i objazdy powinny być lepiej zorganizowane - żali się kolejny kierowca.
Jak się okazuje drogi w okolicach Mysłakowic i Karpacza będą zamknięte co najmniej do godz. 17, gdyż o tej godzinie zaplanowano zakończenie etapu. Ostatni z zawodników wyruszy na 15-kilometrową trasę o godz. 16.20 z Mysłakowic. Później jeszcze zostaje kwiestia przejazdu wozów technicznych drużyn, które jeszcze dziś przejadą do Wałbrzycha. Stamtąd jutro startuje trzeci etap wyścigu.