Starosta jeleniogórski, Jacek Włodyga tłumaczył, że jego działania będą zmierzały w kierunku przekazania przychodni Karpaczowi. Wyjaśnił, że w tej sprawie kontaktuje się z burmistrzem miasta. Istotne jest bowiem, żeby powiat zyskał na transakcji. – Jako starosta muszę dbać o interesy wszystkich gmin, które należą do powiatu jeleniogórskiego, a nie jednej – mówi Jacek Włodyga.
Z nieoficjalnych rozmów wynika, że rozwiązaniem w tej sprawie byłoby wprowadzenie zmian w działalność schroniska Liczyrzepa, które miasto Karpacz przekazało powiatowi, jako darowiznę. Obecnie nie przynosi ono zysków. Zmieniłoby się to, gdyby budynek stał się obiektem typowo hotelarskim. W tej sprawie w najbliższym czasie będą toczyć się rozmowy.
We wczorajszej sesji nadzwyczajnej uczestniczyli radni Karpacza. – Najważniejsza jest lokalizacja przychodni, do której przyzwyczajeni są wszyscy mieszkańcy. Obiekt znajduje się niedaleko od centrum i bez problemu można do niego dojechać – mówili radni. Samorządowcy zagwarantowali także, że są w stanie przeprowadzić remont budynku, który obecnie jest w fatalnym stanie.
O tym, czy karpaczanie faktycznie wywalczą swoją przychodnię dowiemy się w przyszłym roku. Szansa jest jednak duża, bo obecnie popierają ich zarówno radni z klubu PiS, jak i pozostali samorządowcy oraz zarząd powiatu.
Nie przyjęto jednak uchwały, dzięki której władze powiatu miały wyrazić wolę oddania obiektu miastu jako darowizny. Większość rajców uznała bowiem, że jest ona niezgodna z prawem. Inne zdanie na ten temat mają członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Według nich nie została uchwalona, ponieważ była to ich inicjatywa, a nie pozostałych samorządowców.